Świadectwa pisane na kolanie

Od stycznia budynki powinny mieć świadectwa energetyczne. Wprowadza się je jednak z opóźnieniem

Publikacja: 30.04.2009 07:09

Certyfikaty energetyczne powołała do życia unijna[b] dyrektywa 2002/91/WE [/b]w sprawie charakterystyki energetycznej budynków. Jej celem jest ograniczenie zużycia energii w budynkach oraz zachęcenie do budowy domów i mieszkań energooszczędnych. Dyrektywa energetyczna zaczęła obowiązywać 1 stycznia 2006 r. W tym samym dniu powinna wejść w życie ustawa dostosowująca polskie przepisy do unijnych. Tak się jednak nie stało.

[wyimek]Brak świadectwa przy sprzedaży nie rodzi żadnej odpowiedzialności karnej[/wyimek]

Przez długie lata urzędnicy odpowiedzialni za budownictwo ciągle tworzyli kolejne wersje odpowiedniej ustawy, ale żadnej nie zaaprobował rząd. W rezultacie Polsce zaczęły grozić sankcje ze strony Komisji Europejskiej. W ostatniej chwili Sejm poprzedniej kadencji uchwalił zmiany w prawie budowlanym, które wprowadziły świadectwa energetyczne ([link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=241781]DzU z 2007 r. nr 191, poz. 1373[/link]). Faktycznie Polska była więc spóźniona z implementacją aż o trzy lata.

Co w praktyce oznacza wdrożenie przepisów unijnych? Od 1 stycznia 2009 r. budynki i lokale, podobnie jak wcześniej lodówki, pralki i inny sprzęt AGD, powinny mieć informacje o parametrach energetycznych. Ale nie będą one obowiązkowe przy najmie lub sprzedaży. Przepisy mówią jedynie, że nabywcy budynku (lokalu) powinno być udostępnione świadectwo. I tyle. Od kupującego więc tak naprawdę zależy, czy chce, by zbywający lub wynajmujący postarał się o świadectwo.

Krajowa Rada Notarialna przygotowała nawet wytyczne dla notariuszy w tej sprawie. Wynika z nich, że certyfikat nie musi być dołączony do aktów notarialnych zbycia nieruchomości.

Rejenci mają jedynie obowiązek informować swoich klientów o nowym obowiązku i o możliwości przedstawienia certyfikatu.

Muszą natomiast posiadać certyfikaty budynki, które są dopiero oddawane do użytkowania. Prawo budowlane wymaga, by stały się one załącznikiem do zawiadomienia o zakończeniu budowy lub do wniosku o udzielenie pozwolenia na użytkowanie. Jest to ważne. Bez świadectwa energetycznego nadzór budowlany może nie wydać pozwolenia albo nie zaakceptować zawiadomienia.

Jak to jednak bywa z przepisami pisanymi na kolanie, w nowelizacji prawa budowlanego roi się od błędów. Przykładowo uprawnienia do wydawania świadectw mogą otrzymać osoby, które mają wykształcenie wyższe magisterskie, ale już inżynierowie bez tego tytułu, którzy na co dzień zajmują się audytami, nie mają do tego prawa. W tej chwili trwają już prace nad kolejną nowelizacją dotyczącą świadectw.

Certyfikaty energetyczne powołała do życia unijna[b] dyrektywa 2002/91/WE [/b]w sprawie charakterystyki energetycznej budynków. Jej celem jest ograniczenie zużycia energii w budynkach oraz zachęcenie do budowy domów i mieszkań energooszczędnych. Dyrektywa energetyczna zaczęła obowiązywać 1 stycznia 2006 r. W tym samym dniu powinna wejść w życie ustawa dostosowująca polskie przepisy do unijnych. Tak się jednak nie stało.

[wyimek]Brak świadectwa przy sprzedaży nie rodzi żadnej odpowiedzialności karnej[/wyimek]

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Praca, Emerytury i renty
Nie wszyscy uprawnieni dostaną 13. emeryturę w tej samej wysokości. Od czego zależy kwota?
Prawo karne
Rośnie przestępczość obcokrajowców. Potrzebna nowa strategia
Zawody prawnicze
Państwo nie chce już płacić milionów komornikom za przymusową emeryturę
Sądy i trybunały
Prawnicy kojarzeni z poprzednią władzą jednoczą siły. Inicjatywa wyszła z TK
Konsumenci
Jest pierwszy „polski” wyrok dotyczący sankcji kredytu darmowego