Spółce KPŻ Handlomax, zajmującej się pracami ciesielskimi na budowie, jeden ze zleceniodawców był winien milion złotych. Generalny wykonawca obiektu – konsorcjum Alpine – Hydrobudowa – PBG SA – już dwa miesiące temu zobowiązało się, że dopilnuje, by wszystkie należne pieniądze zostały przekazane. „Życie Warszawy“ jako pierwsze opisało problem z niepłaconymi fakturami na Stadionie Narodowym ([link=http://www.rp.pl/artykul/8,481344_Sporne_sumy_spowolnily_stadion.html]"Sporne sumy spowolniły stadion"[/link],[link=http://www.rp.pl/artykul/8,479943_Zalegaja_na_Narodowym.html]"Zalegają na Narodowym"[/link]).
– Nadal czekam na 800 tys. zł – mówi prezes spółki KPŻ Handlomax Sp. z o.o. (nazwisko znane redakcji). – Wprawdzie część udało się odzyskać, jednak zupełnie nie wiem, czy i kiedy otrzymam całą zaległą kwotę. Cały czas pracujemy, pracownikom trzeba płacić na bieżąco, a przecież nie o to chodzi, żeby do tego dokładać.
[wyimek][b]800 tys. zł[/b] - taka kwota jest kością niezgody firm budujących Stadion Narodowy[/wyimek]
Co na to firma, która nie płaci Handlomaxowi?
– Zatrzymane pieniądze to kaucje gwarancyjne – odpowiada pełnomocnik firmy Konstrukcje WG Witold Grzywacz.