– Raczej nie należy spodziewać się spektakularnych obniżek cen luksusowych mieszkań. Możliwe są jednak negocjacje przy zakupie, które obecnie dają możliwość uzyskania upustu w wysokości ok. 5 – 10 proc. – mówi Małgorzata Pajor, menedżer Działu Mieszkaniowego w Ober-Haus. – Podaż nieruchomości luksusowych jest duża, więc klienci poszukujący mają spory wybór.
[srodtytul]Łowcy okazji[/srodtytul]
Choć w tym roku liczba kupowanych nieruchomości luksusowych jest wyższa niż w 2009 r., to w tym segmencie w porównaniu z latami 2005 – 2008 nadal panuje marazm.
– Liczba transakcji z udziałem nieruchomości z wyższej półki utrzymuje się na bardzo niskim poziomie. Wzrosła nieco sprzedaż mieszkań tańszych, głównie dwu- i trzypokojowych, których cena nie przekracza 400 tys. zł. Mieliśmy kilku klientów, którzy zamierzali kupić mieszkania w granicach 400 tys. zł, ale gdy przyszło do sprawdzania zdolności kredytowej, okazało się, że jej nie mają i do transakcji nie doszło – opowiada Edyta Krakowiak z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości.
Ewa Orłowska, dyrektor warszawskiego oddziału Polanowscy Nieruchomości, zapewnia, że przeważają zakupy tańszych mieszkań. Natomiast klienci poszukujący lokum z wyższej półki szukają tzw. okazji. – Ale „perełki” są rzadko sprzedawane za okazyjną cenę, jeżeli już się pojawią na rynku. Z drugiej strony koneserzy potrafią czekać dłużej, bo dla nich czas zakupu nie jest priorytetem – opowiada Ewa Orłowska.