Posłowie PiS proponują, by samoistni posiadacze, którzy w latach 1944 – 1962 objęli we władanie nieruchomości na podstawie ustaw i dekretów nacjonalizacyjnych, otrzymywali rekompensaty za to, że muszą teraz je zwracać na skutek zawartych ugód lub prawomocnych wyroków.

[b]Rekompensata byłaby świadczeniem pieniężnym, a prawo do niej byłoby niezbywalne.[/b] Wynosiłaby 80 proc. wartości zwracanego mienia ustalanej przez rzeczoznawcę majątkowego. Ten pod uwagę będzie musiał brać jej stan faktyczny i prawny z daty zwrotu oraz cenę nieruchomości z dnia wydania decyzji o przyznaniu rekompensaty.

Gdyby nieruchomość należała do kilku osób lub przypadła kilku spadkobiercom, część rekompensaty, która każdemu z nich przypadnie, zostanie ustalona za pomocą mnożników odpowiadających udziałowi we współwłasności lub spadku.

[b]Rekompensaty będą przyznawane w postępowaniu administracyjnym. Wniosek o nie będzie można składać do wojewody w ciągu dziesięciu lat od daty wejścia ustawy w życie. Po upływie tego terminu uprawnienie to wygaśnie.[/b] Wojewoda ma mieć trzy miesiąca na wydanie decyzji. Gdyby wydał odmowną, będzie się można odwołać od niej do ministra skarbu.

Wojewoda będzie także prowadził rejestr wydanych decyzji w sprawie rekompensat.