Popyt koncentruje się na tańszych mieszkaniach, w tzw. segmencie popularnym. Lokale z wyższej półki, nie mówiąc już o domach, są zbyt drogie dla większości nabywców. Dlatego inwestycje pasywne (energooszczędne) praktycznie zniknęły z naszego rynku – spółki deweloperskie nie podejmą się projektu, którego budowa będzie droższa od standardowych przedsięwzięć, gdyż będą miały trudności ze sprzedażą swojej oferty. – Dla przeciętnego nabywcy mieszkania czy osoby stawiającej dom dla siebie panele słoneczne, turbiny wiatrowe czy geotermia są nieopłacalne w porównaniu z obecnymi stawkami energii – twierdzi Jacek Bielecki, główny ekspert z Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Duże nakłady
Sebastian Vetter ze spółki deweloperskiej UBM szacuje, że koszt budowy pasywnego domu może być o ok. 30 proc. wyższy od standardowej inwestycji. – W Niemczech czy Holandii dostępne są programy wsparcia budownictwa pasywnego. W Polsce taka pomoc nie jest jeszcze możliwa – mówi Vetter.
Najtańszym sposobem na zmniejszenie rachunków za ogrzewanie starego domu jest izolacja ścian i stropów wewnątrz budynku, a także okien. Drugi krok to poprawa systemu instalacji grzewczej c.o. i c.w. oraz wentylacji. Taka inwestycja pochłonie co najmniej 10 – 20 tys. zł w przypadku niewielkiego domu o pow. 100 – 150 mkw. – W Polsce często w pierwszej kolejności wymienia się źródło ciepła, np. kocioł albo grzejniki i regulatory, a dopiero później poprawia termicznie obudowę budynku. To błędne podejście, a rzeczywiste oszczędności okazują się znacznie niższe od kalkulacji inwestora – twierdzi Tomasz Kwiatkowski, doradca techniczny w spółce Rockwool Polska.
Koszty zużycia prądu spadną niemal do zera, jeśli właściciel domu jednorodzinnego zdecyduje się na instalację paneli solarnych czy pomp cieplnych. Koszt instalacji podstawowego zestawu solarnego sięga ok. 10 – 11 tys. zł, natomiast zakup i instalacja pomp ciepła mogą pochłonąć kilkadziesiąt tys. zł – sama pompa kosztuje 30 – 45 tys. zł, do tego trzeba doliczyć montaż (12 – 25 tys. zł). – Oszczędności z korzystania z paneli solarnych bądź pomp ciepła zwracają się nawet w ciągu kilku lub kilkunastu lat. Jednak koszty budowy całego domu pasywnego mogą się zrekompensować dopiero po kilkudziesięciu latach – szacuje Sebastian Vetter.
Na Allegro
Od ponad dwóch lat wszystkie nieruchomości, w tym mieszkania i domy, które trafiają na sprzedaż, są wynajmowane lub dzierżawione, powinny posiadać świadectwo energetyczne. Obowiązek ten wprowadziła dyrektywa UE 2002/91/WE i nowelizacja prawa budowlanego z 19 września 2007 r. Zielone certyfikaty dostarczają informacji, ile użytkownik wyda na utrzymanie obiektu (prąd, ciepła woda, ogrzewanie), co powinno mieć wpływ na cenę sprzedaży lub najmu nieruchomości.