Tanio ale z trudnym dojazdem

Choć chcielibyśmy mieszkać na Żoliborzu czy Kabatach, wybieramy tańsze lokale na Białołęce

Publikacja: 25.08.2011 15:50

Białołęka wabi tanimi ofertami. Na zdjęciu Lewandów Leśny

Białołęka wabi tanimi ofertami. Na zdjęciu Lewandów Leśny

Foto: Materiały Inwestora

Z badań przeprowadzonych przez agencję nieruchomości Metrohouse & Partnerzy (M&P) wynika, że Białołęka ciągle dzierży niechlubną palmę pierwszeństwa wśród dzielnic omijanych przez osoby szukające mieszkania.

- W dalszym ciągu nie pomagają pozytywne informacje na temat rozbudowy infrastruktury drogowej i handlowej na Białołęce. Klienci skarżą się na komunikację i uciążliwy dojazd do centrum miasta – mówi Marcin Jańczuk, przedstawiciel M&P.

Dodaje jednak, że paradoksalnie, mimo początkowej dużej niechęci, aż 14 proc. tegorocznych transakcji M&P dotyczy sprzedaży mieszkań w tej dzielnicy. – Duża podaż nowych mieszkań i konkurencyjne w stosunku do innych części Warszawy ceny zachęcają do zakupów – tłumaczy Jańczuk.

Kolejne omijane dzielnice to Rembertów, Wesoła i Wawer. – U podstaw braku popularności tych lokalizacji leży dość duża odległość do centralnych rejonów Warszawy oraz dość ograniczony rynek mieszkań. Rozwija się tu bowiem przede wszystkim budownictwo jednorodzinne – twierdzi Marcin Jańczuk.

Według szacunków M&P odsetek transakcji mieszkaniowych w Rembertowie na rynku wtórnym nie przekracza 1,5 proc., a w Wesołej i w Wawrze jest jeszcze niższy i wynosi zwykle poniżej 1 proc.

Stawkę pięciu najmniej popularnych dzielnic zamyka Praga-Północ. – Nie pomogły zapowiedzi o zagospodarowaniu Parku Praskiego, zbliżające się do praskiego wybrzeża metro czy kończące się prace przy budowie Stadionu Narodowego.

– Niewątpliwą zaletą Pragi-Północ jest bliskość do centrum, ale nabywcy lokali obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Utożsamiają tę dzielnicę z niższym standardem mieszkania, podtrzymując tym samym stereotypy sprzed lat – opowiada Marcin Janczuk.

W porównaniu do zeszłego roku pierwszą piątkę niepopularnych dzielnic opuścił Ursus. Nie jest jednak skutek nagłego wzrostu zainteresowania tą dzielnicą, ale słabszymi notowaniami innych rejonów.

Gdzie klienci chcą mieszkać? Oczywiście na Żoliborzu, Woli i Mokotowie. Dobre notowana ma także Ochota i Ursynów, nieco mniejszym powodzeniem cieszą się Śródmieście i Bielany.

Nieruchomości
Obiekty handlowe rosną w mniejszych miastach. Debiutują u nas nowe marki
Nieruchomości
Hiszpański rynek nieruchomości kusi, ale się zmienia. Polacy poprawią rekord?
Nieruchomości
Kupujący mieszkania chcą sobie „zaklepać” najlepsze okazje
Nieruchomości
Wielki park logistyczny w Nowym Modlinie
Nieruchomości
Polacy chcą kupować nieruchomości nie tylko w Hiszpanii