Działki pod budowę mieszkań

Ceny gruntów pod osiedla spadają, bo zainteresowanie takimi terenami jest niewielkie

Publikacja: 24.10.2011 02:26

Inwestorzy najchętniej kupują niedrogie działki pod miastem, gdzie mogą budować tanie osiedla

Inwestorzy najchętniej kupują niedrogie działki pod miastem, gdzie mogą budować tanie osiedla

Foto: Fotorzepa, Robert Wójcik Robert Wójcik

Ze względu na wzrost liczby mieszkań na sprzedaż i coraz mniej pewną sytuację na rynkach finansowych deweloperzy wstrzymują się przed kupnem ziemi. Tylko tanie działki znajdują nabywców.

– Ponieważ spółki deweloperskie koncentrują się na budowaniu mieszkań w standardzie popularnym, szukając działek, kierują swoją uwagę w stronę tańszych gruntów, położonych dalej od centrów miast. Rzadko dziś dochodzi do spektakularnych zakupów terenów w centrach miast – mówi Wojciech Okoński, prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Rozbieżne oczekiwania

W stolicy, według danych spółki ProDevelopment, średnia cena gruntu w całkowitych kosztach budowy powierzchni użytkowej mieszkania (p.u.m.) wynosi ponad 700 zł. Natomiast sprzedający ziemię w tak prestiżowych stołecznych lokalizacjach, jak Mokotów czy Żoliborz, wystawiają swoje tereny po 2,5 – 5 tys. zł za mkw., a w dalszych, peryferyjnych dzielnicach Warszawy – po 1 – 1,5 tys. zł za mkw. – podają przedstawiciele Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości.

W pozostałych aglomeracjach w kraju przeciętna cena mkw. gruntu, mieszcząca się w całkowitych kosztach budowy powierzchni użytkowej mieszkania, oscyluje na poziomie 500 – 300 zł. Natomiast na rynku za ziemię pod osiedla, zależnie od miasta i lokalizacji, płaci się od kilkuset złotych do ok. 3,5 tys. zł za mkw.

– Szczególnie drogie są tereny wystawiane przez gminy, np. w Trójmieście tereny są do kupienia za 1 – 5 tys. zł. W efekcie, mimo że przetargi są często powtarzane, chętnych brakuje – tłumaczy Grzegorz Dobrowolski, współwłaściciel gdańskiej Agencji Obrotu Nieruchomościami Dobrowolski – Trybulec.

Zdaniem Łukasza Madeja, szefa ProDevelopment, na rynku ciągle jest dużo działek przygotowanych do inwestycji, z pozwoleniem na budowę. Ich właściciele nie mają jednak pieniędzy na realizację projektów.

– Nadal widać awersję deweloperów do budowania osiedli domów jednorodzinnych na przedmieściach, nikt więc nie kupuje takich gruntów – zauważa Madej.

Obecnie wydatki związane z kupnem ziemi zajmują 10 – 15 proc. ogólnych kosztów budowy mkw. mieszkania. Jednak, zdaniem Jarosława Krajewskiego, prezesa Poznańskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami, wskaźnik p.u.m. ma dziś o wiele mniejsze znaczenie w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych niż dwa lata temu. – Przy realizacji osiedli mieszkaniowych deweloperzy zwracają teraz większą uwagę np. na koszty budowy miejsc parkingowych, marketingu czy obsługi kredytu w przypadku przedłużającej się sprzedaży lokali – wylicza Krajewski.

Małe projekty

Jakich terenów szukają dziś deweloperzy? – Pytają o działki pod tzw. bezpieczne inwestycje, czyli małe projekty, które zamykają się w budżecie ok. 10 mln zł. Oznacza to, że deweloperzy nie wydadzą więcej niż 1,5 tys. zł na 1 mkw. ziemi w p.u.m., nawet w prestiżowych dzielnicach. Tymczasem sprzedawcy chcieliby na tej transakcji zarobić znacznie więcej – twierdzi Grzegorz Nowacki, prezes Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości.

Również we Wrocławiu widać tendencję do kupowania tańszych i mniejszych działek. – Takimi ofertami interesują się szczególnie inwestorzy indywidualni, wyspecjalizowani w realizacji małych projektów, liczących zaledwie po kilka bądź kilkanaście mieszkań, powstającymi głównie poza granicami miasta. Budują oszczędnie, ograniczając wydatki na administrację i powierzając sprzedaż pośrednikom – opowiada Leszek Michniak, prezes WGN Nieruchomości.

2,5-5 tys. zł trzeba zapłacić za metr działki budowlanej na warszawskim Mokotowie lub Żoliborzu

Natomiast w Poznaniu, jak twierdzą pośrednicy, panuje całkowita stagnacja. Inwestorzy zawieszają rozpoczęte projekty, a nowych inwestycji jest jak na lekarstwo. Nikt nie myśli o kupowaniu ziemi pod nowe bloki.

Również w Trójmieście, mimo spadków cen, nie ma chętnych na grunty pod osiedla mieszkaniowe. – Jedynie duże firmy deweloperskie szukają okazji, głównie wśród ofert na istniejących już osiedlach, czyli terenów z rozbudowaną infrastrukturą usługowo-komunikacyjną. Małe i średnie firmy nierzadko uginają się pod ciężarem niesprzedanych dotąd mieszkań. Nie będą więc ryzykować kupowania gruntów na zapas – mówi Grzegorz Dobrowolski.

Największy zastój panuje w Katowicach i Łodzi. Ruch na rynku ziemi jest więc żaden.

Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie
Nieruchomości
MLP Rzeszów na starcie. Inwestycja typu greenfield
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nieruchomości
Rośnie GLP Park Lędziny II. Pracę w magazynie ułatwią roboty