Krzysztof Celiński, pośrednik z agencji Askel Nieruchomości, ocenia, że na rynku nieruchomości zaczyna się wzmożony ruch. – Wygląda na to, że końcówka roku będzie intensywna. Kupującym zaczyna się spieszyć. Na gwałt szukają mieszkania, chcąc zdążyć z transakcją przed końcem roku – mówi Krzysztof Celiński. – Klienci boją się stycznia. Niepokoi ich, że o kredyt może być jeszcze trudniej – podkreśla.
Oferty godne uwagi
Krzysztof Celiński zauważa, że część sprzedających stara się wykorzystywać lepszą koniunkturę. – Właściciel 48-metrowego mieszkania na Pradze-Południe, które kosztowało niecałe 290 tys. zł, zrezygnował z transakcji w ostatniej chwili. Wszystko było uzgodnione, był wyznaczony termin umowy. Ale sprzedający zaczął się zastanawiać, czy przypadkiem nie chce za lokal za mało, że może zjawi się klient, który da więcej – opowiada pośrednik z Askel Nieruchomości.
Jednocześnie zastrzega, że znalezienie klienta, któremu dana oferta będzie w pełni odpowiadać, nie jest proste. – Ofert jest mnóstwo. Klienci, którzy dopiero zaczynają szukać mieszkania, są pełni optymizmu. Potem okazuje się, że ofert godnych uwagi jest jednak znacznie mniej – zauważa Krzysztof Celiński.
Inaczej dzisiejszą sytuację na rynku widzi pośrednik Cezary Szubielski, dyrektor żoliborskiego biura Krupa Nieruchomości. Według niego nie tylko nie ma mowy o popłochu, ale wręcz widać spowolnienie. – Klienci wychodzą z założenia, że banki nie zrezygnują z przyznawania kredytów, bo czerpią z tego zyski. Poza tym oczekują, że skoro deweloperzy już dziś tak bardzo się starają, by przyciągnąć nabywców, kolejnym krokiem będzie spadek cen – ocenia pośrednik z Krupa Nieruchomości.
Marcin Jańczuk z sieciowej agencji Metrohouse & Partnerzy zaś twierdzi, że dziś sprzedający dążą usilnie do transakcji, o czym świadczy większa skłonność do negocjacji cen. – Poza nielicznymi przypadkami brakuje jednak spektakularnych obniżek, np. 20 proc. ceny ofertowej – zastrzega Jańczuk. – Dla warszawskiego rynku jest to średnio 2,7 proc. W co czwartej transakcji kupującym nie udaje się nic utargować – dodaje.