Reklama

O ile potanieją mieszkania w 2012 r.

Po­śred­ni­cy pro­gno­zu­ją na­wet 10-proc. ob­niż­ki. Przy­czy­ną bę­dzie m.in. spa­dek po­py­tu związany z mniej­szą do­stęp­no­ścią kre­dy­tu. Naj­więk­sze prze­ce­ny moż­li­we są w stolicy, Wro­cła­wiu i Kra­ko­wie

Publikacja: 29.12.2011 07:32

O ile potanieją mieszkania w 2012 r.

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

– Rok 2012 dla sprzedających i pośredników w obrocie nieruchomościami może być zdecydowanie gorszy niż 2011. Należy się spodziewać znacznego ograniczenia popytu i liczby transakcji – prognozuje Marta Kosińska, analityk portalu nieruchomości Szybko.pl.

Skąd taki czarny scenariusz? – Kredyty z rządowymi dopłatami faktycznie już są niedostępne, podobnie jak te we franku szwajcarskim, i prawie w euro, a dodatkowo od stycznia będą obowiązywać nowe, zaostrzone kryteria oceny zdolności kredytowej klientów. W rezultacie mieszkania będą nadal tanieć – uważa Kosińska.

Z analiz Szybko.pl wynika, że w 2011 r. ceny ofertowe na rynku wtórnym w dużych miastach spadły od 3 do 11 proc. Najmniej, bo o niecałe 3 proc., w Białymstoku i Toruniu, najbardziej w Łodzi i Wrocławiu. – Przyszłoroczna fala obniżek nie powinna być w ujęciu procentowym wyższa niż ta z 2011 r. W miastach z cenami mieszkań ok. 4 tys. zł za mkw. spadki stawek w 2012 r. powinny zamknąć się w widełkach 3 – 5 proc. Natomiast w miastach z najwyższymi cenami: Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Trójmieście i Poznaniu, średnie obniżki wyniosą 5 – 8 proc. – mówi Marta Kosińska.

Cezary Szubielski, pośrednik w obrocie nieruchomościami, zakłada, że w nowym roku kryzys może się jeszcze pogłębić. – Przewiduję dalszy spadek popytu na mieszkania i domy. Spowoduje to zastój w transakcjach. Dlatego osoby, które będą zmuszone sprzedać lokal, będą musiały obniżać swoje wymagania – przewiduje Cezary Szubielski. Jego zdaniem w takich sytuacjach nastąpi spadek cen do 10 proc. dla mieszkań i 12 – 15 proc. dla domów. – Obniżki mogą być jednak większe – zastrzega Szubielski.

Także Olimpia Bronowicka, rzecznik Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości, uważa, że ceny mieszkań mogą ulec jeszcze pewnym obniżkom. – Może to być spowodowane trudną sytuacją właścicieli, deweloperów i inwestorów, którzy zdecydują się na dalsze obniżki stawek z uwagi na konieczność odmrożenia zainwestowanych środków. Już dziś obserwujemy dużą rozbieżność między cenami ofertowymi i transakcyjnymi, z czego wniosek, że jest jeszcze miejsce na obniżkę stawek wyjściowych – wyjaśnia.

Reklama
Reklama

Dariusz Wilk, dyrektor sprzedaży w Gant Development, przyznaje, że Gant w wielu inwestycjach już obniżył ceny. – Ponieważ w przyszłym roku na rynku pojawi się więcej gotowych lokali, deweloperzy, którzy będą musieli poprawić płynność, mogą przecenić część lokali. Obniżki będą jednocyfrowe – uważa Wilk.

Ewa Przeździecka, prokurent w firmie Unidevelopment, również uważa, że ewentualne obniżki ze względu na wysokie ceny usług i materiałów budowlanych będą niewielkie.

Paweł Moszczyński, analityk portalu RynekPierwotny.com, prognozuje zaś, że spadki cen mieszkań w przyszłym roku mogą być kilkuprocentowe.

Ile to pozwoli oszczędzić?

Z wyliczeń Expandera wynika, że każdy 1 proc. obniżki ceny w przypadku lokalu kosztującego 300 tys. zł, z kredytem na 300 tys. zł na 30 lat, da o ok. 18 zł niższą ratę miesięcznie. Jeśli zatem uda się wynegocjować 5-proc. rabat, to co miesiąc rata będzie niższa o ok. 90 zł.

Największe przeceny na świecie

Według brytyjskiego biura pośrednictwa w handlu nieruchomościami IPS Property Services od wybuchu kryzysu najbardziej spadły ceny nieruchomości w Irlandii (w tym roku mają być niższe o 15 proc., a od 2007 r. spadły o 50 proc.), Stanach Zjednoczonych, na Węgrzech, w Grecji, Bułgarii, na Cyprze, w Hiszpanii i Portugalii. W tych krajach można przejąć od banków atrakcyjne hipoteki i z łatwością kupić nieruchomość za 60 proc. wartości przy 100-proc. finansowaniu przez bank. IPS przestrzega: kupowanie nieruchomości w Grecji jest obciążone większym ryzykiem niż na Cyprze, a więcej okazji jest w Hiszpanii niż w Portugalii. Nadal nieruchomości będą taniały na Węgrzech i w Bułgarii oraz Wielkiej Brytanii, gdzie w 2012 r. prognozowany jest 10-proc. spadek cen.

Reklama
Reklama

– Rok 2012 dla sprzedających i pośredników w obrocie nieruchomościami może być zdecydowanie gorszy niż 2011. Należy się spodziewać znacznego ograniczenia popytu i liczby transakcji – prognozuje Marta Kosińska, analityk portalu nieruchomości Szybko.pl.

Skąd taki czarny scenariusz? – Kredyty z rządowymi dopłatami faktycznie już są niedostępne, podobnie jak te we franku szwajcarskim, i prawie w euro, a dodatkowo od stycznia będą obowiązywać nowe, zaostrzone kryteria oceny zdolności kredytowej klientów. W rezultacie mieszkania będą nadal tanieć – uważa Kosińska.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Nieruchomości
Mieszkanie dla singla, dla pary, dla rodziny. To dobry czas na szukanie lokalu?
Nieruchomości
Popyt na biura nakręcają renegocjacje umów
Nieruchomości
Trójmiasto zdominowało rynek mieszkań premium. Ta część rynku też nie ma lekko
Nieruchomości
Deweloperzy lubią „obwarzanki” i kurorty. A co lubią klienci?
Nieruchomości
„Pomysły” deweloperów, czyli jak z domu może powstać blok
Reklama
Reklama