Tak wynika z wyliczeń Emmersona, firmy doradczej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami.
- Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej z roku na rok obserwowano systematyczny wzrost cen mieszkań, które historyczne szczyty osiągnęły w 2008 r. – przypomina Jarosław Mikołaj Skoczeń z Emmersona. - Od tamtej pory średnie stawki za nowe lokale spadają – dodaje.
Mimo że ceny są niższe, o mieszkanie wcale nie jest łatwiej. –Średnie zarobki w naszym kraju od dłuższego czasu systematycznie się zwiększają. W listopadzie przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw dla całego kraju wyniosło 3 682,19 zł brutto. Trzeba jednak zaznaczyć, że tempo wzrostu wynagrodzeń nie dorównywało zmianom cen nowych lokali – tłumaczy Skoczeń.
I wylicza, że w Warszawie, gdzie średnia cena mkw. nowego mieszkania wynosi 8,5 tys. zł, za średnią pensję netto kupimy 0,38 mkw. lokalu. Na tyle samo mogą sobie pozwolić mieszkańcy Wrocławia – w tym mieście średnie ceny mkw. mieszkania od dewelopera wynoszą 6,6 tys. zł.
W Krakowie, gdzie średnie ceny nowych lokali to 7,1 tys. zł za mkw., za przeciętne miesięczne wynagrodzenie kupimy 0,37 mkw., a w Łodzi – 0,45 mkw. (przy średnich cenach mkw. na poziomie 5,2 tys. zł). (Patrz: Ile metrów mieszkania za pensję).