Kiedy kupować mieszkanie dla siebie

Jeśli planujemy kupno lokalu na swoje potrzeby, warto teraz szukać okazji na rynku pierwotnym.

Publikacja: 23.04.2012 03:15

Kiedy kupować mieszkanie dla siebie

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik Sławomir Mielnik

Nowe lokale staniały bardziej od czasów hossy niż używane.
Deweloperzy chętniej dają rabaty niż prywatni właściciele.
Jeśli szukamy lokalu na inwestycje na rynku wtórnym,  możemy poczekać
do końca roku.

– Ofertowe ceny mieszkań na rynku wtórnym nadal są wysokie. Sprzedający uporczywie utrzymują stawki możliwe do osiągnięcia 4 – 5 lat temu – uważa Rafał Stec, prezes firmy KNC Nieruchomości. Dodaje, że dlatego coraz więcej osób decyduje się na kupno nowych lokali, podczas gdy w ofertach biur nieruchomości zalega wiele ofert zgłoszonych ponad rok temu. Nadal czekają na nabywców. Czy to zatem dobry moment na zakup mieszkania, czy może warto jeszcze czekać na lepsze oferty cenowe?

– Teraz jest dobry czas na spokojne poszukiwania. A jeśli już znajdziemy mieszkanie spełniające nasze wymogi, nie ma sensu czekać z zakupem – uważa Przemysław Kotwicki, dyrektor serwisu otoDom.pl. – Dziś jesteśmy w stanie więcej ugrać negocjacjami niż czekaniem. Zwlekając nie zyskamy więcej niż 2-3 proc., najwyżej 5 proc. To samo osiągniemy dzięki negocjacjom.

Jacek Furga, ekspert Związku Banków Polskich i szef centrum Amron, uważa, że teraz nastał dobry czas na kupno mieszkania. – Możemy skoncentrować się na wyborze lokalizacji i mieszkania bez presji czasu i obawy, że jak dziś nie kupię, to jutro będzie drożej – twierdzi prezes Furga. Przypomina, że od kilkunastu miesięcy obserwujemy systematyczny, choć powolny spadek cen mieszkań oferowanych na rynku pierwotnym. – Rosnąca wciąż podaż nowych mieszkań zmusza deweloperów do przyjmowania otwartej postawy negocjacyjnej. Dlatego, jeśli już znajdziemy lokal odpowiadający oczekiwaniom, nie opłaca się czekać na kolejną szansę, licząc, że za pół roku czy za rok kupimy taniej – uważa Furga.

Zdaniem Waldemara Oleksiaka z firmy Emmerson Nieruchomości już trzeba szukać okazji, gdyż wiele osób musi  dziś szybko sprzedać mieszkanie ze względu na obciążenia kredytowe lub nową inwestycję, np. w dom. Natomiast na rynku pierwotnym ostatnie mieszkania w blokach  sprzedawane są z dużym rabatem, podobnie jak lokale na wczesnym etapie budowy.

Paweł Grząbka, prezes firmy doradczej CEE Property Group, twierdzi, że dziś jest dobry moment na inwestycję. – Spodziewam się w całym 2012 r. spadku cen o około 5-7 proc, ale w przypadku tzw. mieszkań popularnych nie widzę potencjału do dalszych obniżek, wręcz odwrotnie – wyjaśnia Grząbka.

Maciej Dymkowski, szef serwisu Tabelaofert.pl, twierdzi, że na rynku nowych mieszkań trudno będzie o znaczący spadek cen. – Deweloperzy już budują na tańszych działkach oszczędne w formie projekty, planując dwa pokoje na trzydziestuparu mkw., a trzy na 50 mkw. Może jeszcze uda się obniżyć koszty wykonawstwa, gdy firmy nie będą mieć zleceń, bo skończą się inwestycje infrastrukturalne. Rewolucji cenowej jednak nie przewiduję. Choćby ze względu na wymogi ustawy deweloperskiej, która zwiększy koszty prowadzenia inwestycji – tłumaczy Maciej Dymkowski.

Podobnie uważa Jacek Bielecki, dyrektor Polskiego Związku Firm Deweloperskich. – Są przesłanki skłaniające ku stwierdzeniu, że ceny utrzymają się na obecnym poziomie,  np. ze względu na uwarunkowania wynikające z wymogów ustawy deweloperskiej. Natomiast za ich niewielkim spadkiem przemawia ograniczenie dostępności kredytów hipotecznych – mówi dyr. Bielecki.

Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com, nie czekałby na jeszcze lepsze ceny. – Przekonanie, że zwłoka z zakupem to pewny zysk, może okazać się kosztownym błędem. Warunki zakupu nieruchomości zależą nie tylko od jej ceny nominalnej. Ważnym czynnikiem jest choćby koszt kredytu hipotecznego, a dziś mamy sygnały o utrwalającej się tendencji wzrostu marż kredytów hipotecznych – mówi Jędrzyński. – W związku z tym korzyść wynikająca ze spodziewanej dalszej korekty cen będzie zneutralizowana wzrostem kosztów okołokredytowych. Może się więc okazać, że optymalny moment na zakup mieszkania to nie dołek cenowy, na który czekają wszyscy, ale czas go poprzedzający, gdy kredyt jest tańszy i łatwiej dostępny – tłumaczy Jędrzyński.

Nowe lokale staniały bardziej od czasów hossy niż używane.
Deweloperzy chętniej dają rabaty niż prywatni właściciele.
Jeśli szukamy lokalu na inwestycje na rynku wtórnym,  możemy poczekać
do końca roku.

– Ofertowe ceny mieszkań na rynku wtórnym nadal są wysokie. Sprzedający uporczywie utrzymują stawki możliwe do osiągnięcia 4 – 5 lat temu – uważa Rafał Stec, prezes firmy KNC Nieruchomości. Dodaje, że dlatego coraz więcej osób decyduje się na kupno nowych lokali, podczas gdy w ofertach biur nieruchomości zalega wiele ofert zgłoszonych ponad rok temu. Nadal czekają na nabywców. Czy to zatem dobry moment na zakup mieszkania, czy może warto jeszcze czekać na lepsze oferty cenowe?

Pozostało 82% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej