- Rynek domów praktycznie zamarł. Jakiekolwiek transakcje w tym segmencie należą do rzadkości – uważa Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com. - W ogóle dostępność nieruchomości w Polsce, czyli stosunek zarobków do cen na rynku, jest rekordowo niska. Dla średnio sytuowanej polskiej rodziny kupno nawet małego domu pozostaje na razie raczej poza zasięgiem – dodaje analityk.
Również Marcin Jańczuk z sieciowej agencji nieruchomości Metrohouse & Partnerzy podkreśla, że dom sprzedać dziś znacznie trudniej niż mieszkanie.
- Sprzedaż domów, w porównaniu z mieszkaniami, jest dziś incydentalna. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy kupowane są głównie mieszkania dwupokojowe o powierzchni ok. 50 mkw., nie droższe niż 300 tys. zł. Większość osób zainteresowanych domami po prostu na nie stać – mówi Paweł Zeliaś, pośrednik z firmy SalonDomow.pl.
Trudności z uzyskaniem kredytu na 100 proc. wartości nieruchomości, rosnące koszty utrzymania domu (gaz, prąd i inne media) oraz wysokie koszty wykończenia lub remontu budynku uniemożliwiają transakcje.
Paweł Zeliaś podkreśla, że klienci poszukujący domów coraz częściej są bardziej świadomi, że posiadanie działki o powierzchni ponad tysiąca mkw. wiąże się z ogromnym kosztem jej zagospodarowania i utrzymania w nienagannym porządku.