Deweloperzy chcą, by wyłączyć spod ustawy o ochronie praw lokatorów wynajem mieszkań prowadzony w ramach działalności gospodarczej. Ich zdaniem polskie regulacje są najbardziej restrykcyjne w UE, przez co blokują prywatne budownictwo czynszowe.
Bo jaki fundusz (nieruchomościowy, emerytalny) odważy się zainwestować w mieszkania na wynajem, jeśli nie będzie mógł zerwać umowy najmu z osobą, która miesiącami nie płaci czynszu – w majestacie prawa?
Firmy deweloperskie zrzeszone w PZDF obawiają się także, że z powodu „niedostatecznego uzbrojenia terenów potencjalnie inwestycyjnych" nie będą miały gdzie budować. Będą zmuszone inwestować w infrastrukturę, a to – jak podkreślają – zadanie gmin.
Te jednak osiągnęły już w wielu przypadkach poziom zadłużenia uniemożliwiający dalsze kredytowanie rozwoju infrastruktury, a środków własnych – brak. Wobec tego PZFD proponuje wprowadzenie – zamiast obecnych opłat adiacenckiej, planistycznej i podziałowej – opłaty infrastrukturalnej.
Naliczana byłaby za bezpośredni dostęp do utwardzonych dróg, wodociągów, kanalizacji i zasilałaby tzw. Fundusz Rozwoju Infrastruktury Gminnej. Ten miałby finansować wyłącznie budowę nowych dróg, wodociągów i kanalizacji. Czy to dobre rozwiązanie? Pewnie tak, ale jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach. Najgorsze jest jednak nicnierobienie i czekanie na lepszą koniunkturę.