Na przestrzeni lat wartości te ulegały systematycznym zmianom sprawiając, że nowo powstające budynki były coraz cieplejsze, gdyż poprawa izolacyjności przegród przekłada się wprost na zmniejszenie strat energii przez przenikanie. Jednak nowe warunki techniczne ponownie zaostrzają wymagania dla izolacyjności przegród, uwzględniając równocześnie planowane zmiany w przepisach od roku 2021 roku, co wynika wprost z regulacji Unii Europejskiej. Spełnienie warunków dotyczących przegród polega na przyjęciu określonych rozwiązań konstrukcyjnych, zapewniających odpowiednią izolacyjność.
- Poważniejszą zmianą jest wprowadzenie, jako obowiązkowego, spełnienia warunku ograniczenia wskaźnika zapotrzebowania na energię pierwotną [EP]. Propozycja spełnienia tego warunku, ale tylko jako alternatywy dla współczynników izolacyjności przegród, pojawiła się już w obowiązującej dziś nowelizacji warunków technicznych z 12 kwietnia 2002 roku. W dziale X „Oszczędność energii i izolacyjność cieplna" w §329 dopuszcza się możliwość spełnienia warunku izolacyjności przegród lub wykazania, że wskaźnik EP jest mniejszy niż wartość graniczna, zależna od współczynnika zwartości budynku, parametrów geometrycznych, parametrów zużycia ciepłej wody użytkowej oraz oświetlenia – wyjaśnia Piotr Pawlak. - Aby uniknąć przeprowadzenia kompletnych obliczeń energetycznych, praktycznie nikt nie deklarował spełnienia tego warunku, ograniczając się do skontrolowania poprawnej izolacyjności zaprojektowanych przegród.
Oceń eksploatację na etapie projektu
W nowym projekcie rozporządzenia wprowadzony został obowiązek spełnienia łącznie warunku zapewnienia odpowiedniej izolacyjności przegród zewnętrznych oraz ograniczenia wartości wskaźnika zapotrzebowania na energię pierwotną [EP] poniżej wartości maksymalnych, zdefiniowanych dla różnych typów budynków. Jednak ze względu zarówno na przeznaczenie jak i stosowane rozwiązania, prawodawca rozdzielił wymagania dla różnych rodzajów budynków (patrz załącznik).
Jak wykazać, że budynek będzie spełniał nowe normy? Konieczne będzie wykonanie pełnych obliczeń energetycznych budynku na etapie projektu. I to jest zasadnicza zmiana.
– Wprawdzie dla skomplikowanych obiektów obliczenia takie nie są proste, a ich wykonanie będzie możliwe przez osoby mające już doświadczenie w analizie energetycznej budynków, ale dla zdecydowanej większości budynków wykonanie tych obliczeń, przy wykorzystaniu powszechnie dostępnego oprogramowania, nie powinno być problemem dla projektantów. Natomiast dla inwestorów będzie korzystne, bo na tym wczesnym etapie pozwoli ocenić przyszłe koszty eksploatacji i podjąć decyzje o optymalizacji energetycznej budynku jeszcze na etapie projektu - twierdzi Piotr Pawlak.
Mimo że sam wskaźnik EP nie mówi nic o kosztach eksploatacji, to jednak, aby go obliczyć, konieczne jest obliczenie zarówno wskaźnika EU - mówiącego o rzeczywistym zapotrzebowaniu budynku na energię, czyli o jakości energetycznej konstrukcji i izolacji obudowy budynku, oraz wskaźnika EK - na podstawie którego oszacować i porównywać można koszty ogrzewania, przygotowania ciepłej wody, a w budynkach niemieszkalnych również chłodzenia i oświetlenia.