W Warszawie - 8 tys. zł za metr kwadratowy, w Krakowie - 7 tys. zł, w Poznaniu i Wrocławiu - 6 tys. zł, a w Katowicach i Łodzi - 4 tys. zł - takie są przeciętne ceny ofertowe mieszkań w największych miastach Polski według danych portalu Oferty.net (stan na czwarty tydzień maja 2014 r.).
- Dla potencjalnego nabywcy wiadomość ta jest jednak użyteczna tylko w ograniczonym zakresie. Z naszych danych wynika bowiem, że w 2014 r. bez większego problemu można znaleźć w stolicy transakcje, których przedmiotami były zarówno mieszkanie dwu- trzykrotnie tańsze, jak i dwu- trzykrotnie droższe niż średnia cena ofertowa - mówi Bartosz Turek, analityk Lion's Bank.
I dodaje: - Co ciekawe, specyfiką rynku nieruchomości jest fakt, że w ofertach przeważają mieszkania tańsze niż wynika to z rynkowej średniej. W największym stopniu dysproporcję taką można przeważnie zaobserwować w miastach, w których poziom cen jest wysoki - opowiada analityk.
Na przykład w Warszawie aż 64,3 proc. ofert sprzedaży ma cenę metra niższą od średniej, a 35,7 proc. ofert - wyższą. Podobnie sytuacja wygląda w Krakowie (61,6 proc. lokali tańszych niż średnia) i Gdańsku (60 proc. tańszych). Najmniej „rozproszone" - jak podaje Lion's Bank - są ceny w Szczecinie, Bydgoszczy i Łodzi.W pierwszym z tych miast 51,7 proc. mieszkań sprzedaży ma cenę metra niższą od średniej, a 48,3 proc. ma cenę wyższą.
- Powodów takiego stanu rzeczy może być wiele, ale najważniejszym wydaje się fakt, że najtańsze oferty są z punktu widzenia nabywców najbardziej atrakcyjne, a więc wiele biur pośrednictwa próbuje taką ofertę pozyskać i opublikować jako swoją - tłumaczy Bartosz Turek. W efekcie najtańsze oferty są najczęściej duplikowane. W mniejszym stopniu zjawisko to dotyczy apartamentów z wysokimi cenami za metr, które dłużej znajdują nabywcę. Rynek premium stanowi więc niszę, na której oferty są kopiowane znacznie rzadziej - tłumaczy Bartosz Turek.