Jak kredytobiorca może upaść na nowych zasadach

Czy dłużnik, który przyznaje się do posiadania 40 kredytów i pożyczek, zasługuje na akt łaski? Czy sąd mu uwierzy, że nie działał z premedytacją, i pozwoli upaść na nowych zasadach?

Publikacja: 15.12.2014 13:00

Jak kredytobiorca może upaść na nowych zasadach

Foto: Bloomberg

Rz: Za dwa tygodnie kredytobiorca zadłużony po uszy, mający obciążoną hipotekę mieszkania, będzie mógł złożyć wniosek o upadłość na całkiem nowych zasadach. Będzie łatwiej ogłosić upadłość konsumencką niż dziś?

Krzysztof Oppenheim: Nowa ustawa dotycząca upadłości konsumenckiej, która wchodzi w życie 1 stycznia 2015 r., odwróci o 180 stopni pozycję dłużnika wobec wierzycieli.  Na starych zasadach, czyli na podstawie ustawy, która obowiązuje od 2009 r., upadłość mogą ogłosić jedynie osoby fizyczne, które nie prowadzą działalności gospodarczej, a w kłopoty popadły wyłącznie w wyniku wyjątkowych, niezależnych od nich, zdarzeń losowych. Jeśli więc ktoś wziął kredyt hipoteczny i się przeliczył, bo raty zaczęły rosnąć, a jego dochody nie, to nie było podstaw do ogłoszenia upadłości.Poza tym, zgodnie ze starymi przepisami, dłużnik musiał posiadać środki na ubieganie się o upadłość, a koszty postępowania sądowego to minimum kilka tysięcy złotych. Poprzednia wersja ustawy była więc zgodna z założeniami przyjętymi przez bankowców: co złego, to nie my. Klient wziął kredyt, to musi go spłacić, a jak nie jest w stanie, musi ponieść karę: nawet tę najsurowszą, czyli skazanie na dożywotnią degradację społeczną.

Jak zmienia sytuację zadłużonych nowe prawo?

Nowe prawo jest zdecydowanie bardziej prokonsumenckie i humanitarne: sąd odrzuci wniosek, jeśli postępowanie wykaże działanie dłużnika w złej wierze, czyli uzna, że niewypłacalność danej osoby nastąpiła w wyniku rażącego niedbalstwa. Jeśli dłużnika w takiej sytuacji nie będzie stać na opłacenie kosztów postępowania upadłościowego, to, cytując ustawę: „koszty te pokrywa tymczasowo skarb państwa". Chylę czoło przed twórcami ustawy: przed sędzią Anną Hrycaj oraz sędzią Januszem Płochem i innymi osobami, które przyczyniły się do stworzenia tego aktu prawnego. Ustawa jest napisana tak, że widać troskę o los zwykłego obywatela, którego prawa najczęściej są dziś ignorowane, gdy popadł on w tarapaty finansowe.

Co zmieni nowe prawo upadłościowe np. w kontaktach bank – klient?

Wszystko. Obecnie w przypadku kłopotów ze spłatą zobowiązania bank staje się niemal panem życia i śmierci kredytobiorcy. Kilkakrotnie słyszałem np. z ust bankowca, że „bank nie ma obowiązku restrukturyzacji kredytu". Według mnie, osoby wychowanej na ideałach bankowości zapisanych w kodeksie etyki bankowej, za takie stwierdzenie bankowiec powinien być dożywotnio pozbawiony prawa wykonywania zawodu. Przypomnę: zawodu zaufania publicznego, o czym spora część bankowców jakby zapomniała. Od nowego roku, jeśli bank nie zgodzi się na restrukturyzację lub przeprowadzi ją w sposób nieprofesjonalny, będzie miał niemal pewność, że dłużnik ucieknie w upadłość konsumencką. A na tym bank straci znacznie więcej niż przy restrukturyzacji zobowiązania.

Na upadłości konsumenckiej bank straci znacznie więcej niż przy restrukturyzacji zobowiązania

Kto może upaść na nowych zasadach? Także ten, komu sąd odmówił tego do tej pory?

Wnioski będą mogły składać jedynie osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej. Czyli przedsiębiorca, który ma kłopoty ze spłatą swoich zobowiązań, nie jest objęty dobrodziejstwem ustawy.

Co do osób, które składały już wnioski o upadłość przed ogłoszeniem ustawy i nie uzyskały zgody, to teoretycznie będą mogły kolejny wniosek złożyć za 10 lat, bo taka jest karencja.

Jednak ustawodawca przewidział sytuację, w której sędzia ma prawo rozpoznać po raz drugi składany wniosek, w przypadku, kiedy – cytuję ustawę – „przeprowadzenie postępowania jest uzasadnione względami słuszności lub względami humanitarnymi".

Gdzie i z jakimi dokumentami powinien się zgłosić upadający konsument? Jakich formalności będzie musiał dopełnić?

Nie potrzeba dokumentów, tylko prawidłowo wypełniony wniosek. We wniosku należy wpisać podstawowe dane osobowe, w tym miejsce zamieszkania, wykaz majątku, spis wierzycieli i zobowiązań wnioskodawcy. Bardzo ważnym elementem wniosku będzie „wskazanie okoliczności, które uzasadniają wniosek, i ich uprawdopodobnienie". Można się spodziewać, że jeśli zbagatelizujemy tę część wniosku, sąd uzna, że problemy finansowe powstały w wyniku rażącego niedbalstwa, i wniosek odrzuci. W takiej sytuacji będziemy musieli odczekać dziesięć lat na drugą szansę. Z pewnością, przy każdej sprawie sędziowie będą się zastanawiać, czy nie mają do czynienia z oszustem: być może dłużnik ma środki na spłatę zobowiązań, ale woli je przeznaczyć na inne cele, lub też uzyskanie kredytu było wynikiem lekkomyślności albo wyłudzenia. Upadłość nie jest przywilejem dla wszystkich.

Podobno nowa ustawa upadłościowa może doprowadzić po jakimś czasie do tzw. turystyki upadłościowej?

Ze względu na fakt, że wnioski o upadłość konsumencką będą składane w sądach rejonowych właściwych dla miejsca zamieszkania dłużnika, po pewnym czasie okaże się, jak dany sąd podchodzi np. do kwestii „rażących zaniedbań".  Czy dłużnik, który przyznaje się do posiadania 40 kredytów i pożyczek, zasługuje na akt łaski? Z jednej strony można taki przypadek ocenić jako bezmyślne powiększanie kwoty zobowiązań i odrzucić wniosek. Ale można też uznać takie działanie za chwytanie się brzytwy przez tonącego: wnioskodawca, chcąc wywiązać się z wcześniejszych zobowiązań, brał następne pożyczki. I np. sąd w Gdańsku może takie wnioski odrzucać, a sąd we Wrocławiu uznawać i skutecznie ogłaszać upadłość wnioskodawcy.  W tej sytuacji oczywiste jest, że lepiej dla dłużnika, jeśli jego miejscem zamieszkania – we wniosku – będzie Wrocław, choćby z dziada pradziada był gdańszczaninem. Wniosek ten będzie wówczas rozpoznawany przez sędziów z Wrocławia, przez co szanse na uzyskanie statusu upadłego znacząco wzrosną.

Czy może też się zdarzyć, że w Polsce będą chcieli ogłaszać upadłość obywatele Niemiec, bo nasza ustawa ma korzystniejsze rozwiązania niż podobna w Niemczech?

Zgodnie z opinią sędzi Anny Hrycaj, której zadałem podobne pytanie, postępowanie upadłościowe wszczęte w jednym państwie członkowskim UE jest automatycznie uznawane we wszystkich pozostałych państwach członkowskich. Z taką interpretacją na pewno będą walczyć bankowcy, ale międzynarodowe prawo obowiązuje także instytucje finansowe. A ustawa niemiecka jest bardziej restrykcyjna niż ta, która wejdzie w życie w naszym kraju od stycznia 2015 r. Można więc spodziewać się w Polsce ogłaszania upadłości przez niemieckich obywateli: oczywiście, jeśli spełnią oni warunki, aby składać wniosek w naszym kraju. Zadłużeni Polacy mogą natomiast szukać ratunku w innych państwach UE, czyli tam, gdzie ustawa o upadłości konsumenckiej jest łagodniejsza niż u nas.

Czy zadłużeni małżonkowie mogą złożyć jeden wspólny wniosek o upadłość, gdy mają wspólne zobowiązania? A osoby żyjące w nieformalnym związku, ale obciążone wspólnymi długami?

Przy składaniu wniosku o upadłość konsumencką nie obowiązują zasady małżeńskiej wspólności majątkowej: każdy z małżonków składa wniosek osobno. Tym bardziej nie mogą składać wspólnego wniosku osoby żyjące w związkach partnerskich. Z pewnością w początkowych miesiącach działania nowego prawa mogą się z tego powodu rodzić problemy: np. mąż zostanie oddłużony z kredytu hipotecznego, a żona jeszcze nie, mimo że kredyt zaciągnęli razem. A jak będzie z majątkiem? Przecież nikt nie kupi połowy oddłużonego mieszkania? Jak sędzia podejdzie do kwestii kosztów utrzymania dzieci w tym związku? Najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby w sytuacji wspólnoty majątkowej małżonkowie składali jeden wniosek lub też dwa, ale rozpoznawane jednocześnie przez tego samego sędziego.

W jakich sytuacjach sąd odmówi upadłości konsumenckiej?

Poza wspomnianym – podlegającym ocenie sędziego – rażącym niedbalstwem wnioskodawcy przy zaciąganiu zobowiązań powodem odrzucenia wniosku będzie np. ukrycie majątku przez dłużnika lub też próba wprowadzenia sądu w błąd przez podanie we wniosku nieprawdziwych danych. Choć tych wyłączeń jest niewiele, nie można ich bagatelizować. Jestem przekonany, że niedługo po wejściu w życie nowego prawa pojawi się na rynku mnóstwo podmiotów oferujących „skuteczne i błyskawiczne przeprowadzenie upadłości konsumenckiej". Jeśli jednak dłużnik powierzy przypadkowym osobom przygotowanie wniosku o upadłość, który zostanie odrzucony, na kolejną szansę będzie musiał poczekać dekadę.     —gb

Rz: Za dwa tygodnie kredytobiorca zadłużony po uszy, mający obciążoną hipotekę mieszkania, będzie mógł złożyć wniosek o upadłość na całkiem nowych zasadach. Będzie łatwiej ogłosić upadłość konsumencką niż dziś?

Krzysztof Oppenheim: Nowa ustawa dotycząca upadłości konsumenckiej, która wchodzi w życie 1 stycznia 2015 r., odwróci o 180 stopni pozycję dłużnika wobec wierzycieli.  Na starych zasadach, czyli na podstawie ustawy, która obowiązuje od 2009 r., upadłość mogą ogłosić jedynie osoby fizyczne, które nie prowadzą działalności gospodarczej, a w kłopoty popadły wyłącznie w wyniku wyjątkowych, niezależnych od nich, zdarzeń losowych. Jeśli więc ktoś wziął kredyt hipoteczny i się przeliczył, bo raty zaczęły rosnąć, a jego dochody nie, to nie było podstaw do ogłoszenia upadłości.Poza tym, zgodnie ze starymi przepisami, dłużnik musiał posiadać środki na ubieganie się o upadłość, a koszty postępowania sądowego to minimum kilka tysięcy złotych. Poprzednia wersja ustawy była więc zgodna z założeniami przyjętymi przez bankowców: co złego, to nie my. Klient wziął kredyt, to musi go spłacić, a jak nie jest w stanie, musi ponieść karę: nawet tę najsurowszą, czyli skazanie na dożywotnią degradację społeczną.

Pozostało 85% artykułu
Nieruchomości
Więcej handlu w Vendo Park Skarżysko-Kamienna. Inwestor zapowiada kolejne obiekty
Nieruchomości
Nova Marina Gdynia. Ghelamco razem z Polskim Związkiem Żeglarskim
Nieruchomości
Program „Na start” – hit czy kit?
Nieruchomości
Budowanie osiedli może być droższe
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nieruchomości
Kto poczeka na dopłaty do kredytu