Jakie budynki jednorodzinne sprzedają się najdłużej i dlaczego, a jakie znajdują nabywców najszybciej?
Marek Szczepkowski: Dzisiaj nie ma popytu na domy wielkopowierzchniowe, wielopokoleniowe – to pierwszy przykład. Po drugie, ciężko sprzedać domy w bardzo złym stanie albo z wadą techniczną. Mam tu na myśli głównie problemy z wilgocią, grzybem czy np. uszkodzeniem dachu. Budynki z uciążliwym sąsiedztwem też niechętnie są kupowane. Najszybciej znajdziemy nabywców na ładnie wykończone, nowe, kilkuletnie domy, w dobrej lokalizacji, niewymagające nakładów finansowych. Takie, do których klient wniesie swoje walizki i zamieszka. No i oczywiście w realnej cenie.
Co ma największe znaczenie dla szybkiej sprzedaży?
Z jednej strony na rynku są klienci, którzy sugerują się wyłącznie ceną, bez względu na pozostałe cechy domu.
Z drugiej, są też tacy, którzy wiążą zakup domu z długoterminowym mieszkaniem, więc analizują wszystkie możliwe aspekty: techniczne, estetyczne, logistyczne.