Warszawa wykupi roszczenia dekretowe do gruntów pod szkołami

Mimo kontrowersji i zarzutu niekonstytucyjności posłowie chcą jak najszybciej uchwalić przepisy reprywatyzacyjne dotyczące Warszawy.

Publikacja: 11.06.2015 08:15

Warszawa wykupi roszczenia dekretowe do gruntów pod szkołami

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Zawisza

Dobro mieszkańców oraz zahamowany rozwój stolicy to dwa podstawowe argumenty, którymi kierowali się w środę posłowie z dwóch sejmowych komisji, wysyłając do drugiego czytania projekt nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami, czyli tzw. małą ustawę reprywatyzacyjną przygotowaną przez Senat.

Skala problemu jest duża. Toczy się 3,8 tys. postępowań o zwrot nieruchomości. W sumie do warszawskiego ratusza wpłynęło 17 tys. wniosków z roszczeniami dekretowymi.

– Projekt ma rozwiązać najbardziej palące problemy stolicy związane z realizacją roszczeń z dekretu Bieruta. Chodzi m.in. o handel roszczeniami oraz przejmowanie gruntów pod szkołami i przedszkolami w centrum stolicy – tłumaczyła podczas posiedzenia komisji posłanka Magdalena Kochan, przewodnicząca podkomisji, w której toczyły się prace nad projektem.

By rozwiązać problem, projekt przyznaje władzom prawo pierwokupu. Dekretowiec (jego następca prawny) nie będzie mógł sprzedać prawa użytkowania wieczystego (ustanowionego w zamian za przejętą własność), jeżeli wcześniej władze Warszawy nie zadeklarują, czy chcą je wykupić czy nie.

Projekt przyznaje też prawo pierwokupu ratuszowi, gdy roszczenia zostały sprzedane. Handlować roszczeniami będzie można wyłącznie w formie notarialnej.

Najwięcej emocji wywołała jednak propozycja, by władze Warszawy mogły odmówić ustanowienia na rzecz dekretowca prawa użytkowania wieczystego z powodów niewymienionych w dekrecie Bieruta. Biuro Legislacyjne Sejmu nie pozostawiło na niej suchej nitki. Jego zdaniem to naruszenie konstytucji. Ustawa zasadnicza pozwala bowiem wywłaszczać jedynie na cel publiczny i za słusznym odszkodowaniem, a tego w tym wypadku nie będzie.

– Zdajemy sobie sprawę, że projekt trafi do Trybunału Konstytucyjnego – mówił podczas obrad komisji senator Marek Borowski, który przed Sejmem reprezentuje Senat. Tłumaczył jednak, że trzeba w końcu coś zrobić. – Projektów było już wiele, żaden nie został uchwalony, a w Warszawie dochodzi do patologii na szeroką skalę – podkreślał. – Niech w końcu Trybunał Konstytucyjny wypowie się na temat reprywatyzacji, a jeśli przepisy będą niekonstytucyjne, niech da wskazówki, co poprawić, a my to zrobimy – tłumaczył senator Borowski. Do jego apelu przyłączyła się posłanka Lidia Krajewska.

Przedstawiciele rządu obawiali się wysokości kosztów realizacji roszczeń reprywatyzacyjnych. Do tej pory ich nie oszacowano.

Ostatecznie posłowie 16 głosami (przy ośmiu wstrzymujących się) zaakceptowali sprawozdanie podkomisji w sprawie projektu małej reprywatyzacji.

Etap legislacyjny: przed drugim czytaniem

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr