Kogo najbardziej dotyczy problem szkód górniczych związanych z działalnością wydobywczą kopalń – mieszkańców, gmin? - pytała Jolanta Ojczyk Łukasza Robaszkiewicza, radcę prawnego z kancelarii „De Iure" w Siemianowicach Śląskich, która specjalizuje się w dochodzeniu odszkodowań za szkody górnicze.
- Właścicieli nieruchomości : wspólnot, spółdzielni mieszkaniowych, osób indywidualnych. Z perspektywy Śląska problem jest zwłaszcza w Górnośląskim Okręgu Wydobywczym w Aglomeracji Katowickiej - powiedział gość programu #RZECZoPRAWIE.
Zdaniem prawnika najbardziej widocznym i uciążliwym przykładem szkody górniczej jest przechylenie budynku.
- Przechylanie się budynku to proces długoletni, nie zawsze zauważalny nawet dla samych mieszkańców. Skutkuje niedomykaniem się okien, problemami z kanalizacją, samootwierającymi się drzwiami – mówił prawnik.
Osoby poszkodowane kierują roszczenia z tytułu szkód górniczych bezpośrednio do zakładów wydobywczych. Ubezpieczyciele nie chcą obejmować ich ochroną ubezpieczeniową w tym zakresie, gdyż jest to bardzo ryzykowne. Same kopalnie muszą więc mieć fundusze na rekompensaty za spowodowane szkody.