Sowite zwroty od deweloperów

Ubiegły rok był bardzo mocny dla mieszkaniówki: firmy notowały bardzo wysoką sprzedaż i wypłacały hojne dywidendy, zapewniając akcjonariuszom zwroty rzędu kilkudziesięciu procent. Czy dobra passa będzie kontynuowana?

Publikacja: 04.01.2022 21:00

Sowite zwroty od deweloperów

Foto: Shutterstock

W ciągu ostatnich 12 miesięcy indeks WIG-nieruchomości zyskał nieco ponad 20 proc. Liczne grono spółek z tego składu przyniosło stopy zwrotu znacznie bardziej imponujące, a maruderów, którzy zakończyli rok na minusie, było tym razem niewielu.

Jeszcze do połowy października wartość indeksu WIG-nieruchomości nieprzerwanie rosła, by osiągnąć wieloletnie maksimum ponad 3,2 tys. punktów, co oznaczało wzrost o prawie 26 proc. od początku roku. Później nastroje inwestorów się schłodziły i przed Bożym Narodzeniem wartość indeksu spadła o prawie 17 proc. Niewątpliwie zwrot związany był ze zmianą polityki w zakresie stóp procentowych – te zaczęły być podnoszone pierwszy raz od prawie dekady. Wspomnieć należy, że ta zmiana nastrojów pokrzyżowała plany debiutu giełdowego Murapolu – oferta publiczna akcji, która rozpoczęła się w listopadzie, została odwołana. W wakacje na debiut, mimo nie najlepszych nastrojów na rynku biurowym, zdecydowała się Cavatina – ale akcje sprzedały się po 25 zł, wobec ceny maksymalnej 50 zł, a obecny kurs to 23 zł.

Koniec grudnia przyniósł odbicie indeksu WIG-nieruchomości do prawie 2,9 tys. pkt. Pytanie, czy to tylko odreagowanie po mocnym spadku.

Dobrodziejstwa hossy

WIG-nieruchomości to konglomerat spółek zróżnicowanych pod względem prowadzonej działalności, skali, ale i stopnia zainteresowania inwestorów. Dość powiedzieć, że trzy największe spółki mają 59 proc. udziału w indeksie.

Roczny zwrot rzędu 155 proc. przyniósł HM Inwest, niewielki deweloper mieszkaniowy z Warszawy. Spółka trafiła na radary inwestorów w wakacje – trudno zaprzeczyć, że nie byli to gracze o zacięciu spekulacyjnym. W sierpniu za papiery HM Inwestu płacono 65,4 zł, czyli o aż... 500 proc. więcej niż na początku roku. Kolejne miesiące to już schładzanie nastrojów do racjonalnych poziomów: przy obecnym kursie, prawie 28 zł, wskaźnik cena do wartości księgowej (C/WK) sięga 1,31 – w uproszczeniu 1 to stan równowagi, im wskaźnik jest wyższy, tym spółka deweloperska uchodzi za drożej wycenianą, im niższy, tym bardziej niedowartościowaną. HM Inwest wierzy w przyszłość budownictwa prefabrykowanego, ostatnio o firmie było głośno dzięki zebraniu 10 mln zł z emisji obligacji na kameralne inwestycje mieszkaniowe pod Barceloną.

Prawie 80 proc. w ciągu roku – uwzględniając dywidendę – to zwrot osiągnięty przez trójmiejskie Inpro. Główna fala wzrostu notowań przypadła na I półrocze, kiedy to spółka sprawnie odbudowywała sprzedaż po pandemicznym 2020 r.

Trzecia lokata to Marvipol i 64-proc. zwrot z uwzględnieniem sowitej dywidendy. Wykres kontrolowanej przez Mariusza Książka spółki przypomina to, co działo się w Inpro. Marvipol buduje mieszkania oraz, w partnerstwie z Panattoni, magazyny. W tym roku królował ten drugi segment, oferta lokali została bowiem nadszarpnięta po dużej transakcji z funduszem PRS pod koniec 2020 r.

A najciekawsze przypadki poza podium? W 2020 r. triumfy świętowała Wikana ze wzrostem 140 proc. W ubiegłym roku ten działający w południowo-wschodniej Polsce deweloper zapewnił „zaledwie" 48-proc. zwrot, na co złożyła się pierwsza w historii dywidenda. Charakterystyczne jest to, że jedynie Immofinanz zanotował od początku do końca nieprzerwany wzrost kursu, a dodatkowo wypłacił dywidendę – istne marzenie rentiera. Deweloper nieruchomości komercyjnych zapewnił tym samym 38-proc. zwrot.

Grunt to selektywność

Co może nas czekać w 2022 r.? – Na wstępie warto podkreślić strukturę indeksu WIG-nieruchomości: na 26 spółek pięć ma blisko 80 proc. udziału. Indeks obejmuje podmioty o różnym modelu biznesowym: deweloperów mieszkaniowych, magazynowych, biurowych, a także spółki czerpiące przychód z najmu – zastrzega Mateusz Mucha, menedżer w Domu Maklerskim Navigator. – Jedne modele biznesowe poradziły sobie lepiej w trakcie pandemii, drugie gorzej. Indeks zdominowany jest przez deweloperów mieszkaniowych, którym koniunktura w zeszłym roku niewątpliwie sprzyjała, co poskutkowało rekordowym poziomem notowań. W IV kwartale nastąpiła korekta, bo zaczęły się zmieniać perspektywy wyników spółek: obserwowaliśmy wysoki poziom inflacji, co przełożyło się na rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp procentowych przez RPP. Obecne otoczenie makro jest więc wyraźnie trudniejsze niż przed rokiem, kiedy notowania były na niższych poziomach niż przed wybuchem pandemii i nie były wygórowane. W tej sytuacji trudno oczekiwać, by cały indeks rósł dynamicznie w 2022 r. – dodaje.

Ekspert zaznacza, że dla zainteresowanych akcjami spółek z WIG-nieruchomości w tym roku kluczowa będzie właściwa selekcja. – Widzimy kandydatów, których kursy mogą zachowywać się dobrze, lecz nie spodziewamy się, by były to zwyżki porównywalne do tych z 2021 r. – uważa Mucha. Dodaje, że ciekawą alternatywą mogą być obligacje korporacyjne spółek deweloperskich – te papiery już teraz przynoszą dobre zwroty, a przy kolejnych podwyżkach stóp powinno być coraz lepiej.

– Spodziewamy się, że niedługo ciekawe spółki mogą płacić kupony nawet 8–9 proc. w skali roku, co będzie ciekawą alternatywą dla zakupu mieszkań inwestycyjnych czy też wciąż bardzo nisko oprocentowanych lokat bankowych – podsumowuje Mucha.

Wojciech Matysiak, szef działu analiz rynku nieruchomości w PKO BP, komentuje, że spadek indeksu WIG-Nieruchomości w ostatnich tygodniach związany jest najpewniej z przewidywaniami gorszej koniunktury w mieszkaniówce.

– W mojej ocenie firmy deweloperskie mogą mieć coraz większy problem z przenoszeniem wyższych kosztów budowy na ceny lokali. Popyt na mieszkania słabnie – wraz z dynamicznym wzrostem cen obniża się siła nabywcza, szybko rosną stopy procentowe, coraz bardziej prawdopodobne jest także zaostrzenie polityki kredytowej banków. Zmieniła się także percepcja rynku mieszkaniowego wśród inwestorów: zmniejszy się aktywność flipperów, którzy okazji do zakupów będą szukać przede wszystkim na rynku wtórnym – mówi Matysiak.

– Przy rosnących stopach procentowych oraz coraz mniej pewnych perspektywach na rynku nieruchomości rośnie także relatywna atrakcyjność innych form lokowania kapitału. Słabszy jest zatem motyw kupowania mieszkań w celu ochrony oszczędności przed deprecjacją. Niska podaż mieszkań w największych miastach zacznie się od 2022 roku stopniowo odbudowywać, na co wskazują wysokie liczby rozpoczynanych inwestycji oraz wydawanych pozwoleń na budowę. W 2022 r. do oferty trafi znacznie więcej mieszkań i należy się liczyć z tym, że część z nich, np. te z gorszymi rozkładami, może dłużej pozostawać niesprzedana lub będzie sprzedawana z większym rabatem od pierwotnej ceny ofertowej – dodaje ekspert. A to będzie wpływać negatywnie na marże deweloperów, co może zniechęcać inwestorów do nabywania akcji tych firm.

Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu