– Mamy wreszcie dowód na istnienie naturalnego mechanizmu, który daje kobietom kontrolę nad płcią dziecka przez dietę – stwierdziła dr Fiona Mathews z University of Exeter, która przeanalizowała sposób żywienia ciężarnych Brytyjek. Wyniki prowadzonych przez nią badań opublikował dziennik „Proceedings of the Royal Society B: Biological Sciences”.
Naukowcy od lat szukali sposobów determinowania płci potomstwa przez rodziców. Odkrycie dokonane przez brytyjską badaczkę może się stać przełomem w tej dziedzinie. Teorii na temat tego, w jaki sposób spłodzić chłopca lub dziewczynkę, jest wiele. Pod koniec zeszłego roku zaczęło być głośno o tym, że skład diety matki może wpływać na płeć dziecka. Naukowcy z RPA odkryli, że u myszy dieta bogata w glukozę zwiększyła odsetek potomstwa płci męskiej, hamując rozwój żeńskich płodów. Od dawna też obserwowano to zjawisko u zwierząt domowych, takich jak krowy, konie i owce, które w czasach dostatku generują większą liczbę potomstwa płci męskiej.
Doktor Mathews poszła o krok dalej, starając się odnaleźć podobne korelacje u ludzi. Wiedziała, że u embrionów powstałych w wyniku zapłodnienia in vitro naukowcy zaobserwowali wpływ poziomu glukozy na płeć. Chcąc to potwierdzić, przebadała 740 ciężarnych kobiet, które nie znały płci swojego dziecka. Na podstawie informacji o ich zwyczajach żywieniowych we wczesnym okresie ciąży i tuż przed zapłodnieniem podzieliła je na trzy grupy. Okazało się, że 56 proc. spośród pań pozostających na wysokokalorycznej diecie urodziło chłopców. Z kolei w grupie skąpiącej sobie kalorii odsetek ten był niższy i wynosił 45 proc.
56 proc. kobiet będących na wysokokalorycznej diecie rodzi chłopców – wynika z brytyjskich badań
Oprócz kaloryczności istotnym czynnikiem decydującym o płci dziecka okazała się również jakość zjadanych pokarmów, a więc zawartość takich składników odżywczych, jak potas, wapń oraz witaminy C, E i B12. Co więcej, naukowcy znaleźli silne powiązania między jedzeniem płatków na śniadanie a spłodzeniem syna. Znaczy to, że męski płód pochłania znacznie więcej czynników odżywczych niż organizm dziewczynki.