Pierwsza jednostka to kanadyjski lodołamacz „Louis S. Saint-Laurent”, druga to amerykański „Healy”. Na pokładzie każdej z nich znajduje się 20 naukowców. Zadaniem ekspedycji jest badanie dna, mierzenie głębokości w strefach przybrzeżnych i grubości osadów dennych.

Wyprawa ma szerszy kontekst. Jest to drugi międzynarodowy wyścig naukowo-polityczny. Pierwszy miał miejsce 100 lat temu, gdy badacze rywalizowali o to, kto pierwszy dotrze do bieguna.

W obecnym wyścigu uczestniczą: Rosja, Kanada, USA, Norwegia i Dania. Zawodnikami są naukowcy, ale na ich wyniki oczekują politycy i przemysłowcy, ponieważ Arktyka kryje (według United States Geological Survey) 22 proc. nieodkrytych, ale technicznie możliwych do eksploatacji, zasobów energetycznych Ziemi.

Na północ od koła podbiegunowego znajdują się złoża ropy, których objętość szacowana jest na 90 mld baryłek (13 proc. zasobów światowych). Według prawa międzynarodowego państwo może dysponować płytą kontynentalną poza strefą 200 mil morskich, jeśli dowiedzie, że ten podwodny sektor stanowi przedłużenie jego terytorium lądowego. To mają udowodnić naukowcy z Kanady i USA.

—k.k., afp