Nasz umysł jest jak wieloosobowa komisja

Dr Jonathan Haidt z University of Virginia, autor wydanej przez GWP książki „Szczęście”, szukał odpowiedzi na pytanie o sens życia, studiując filozofię. Nie odnalazł jej.

Aktualizacja: 19.11.2008 08:22 Publikacja: 19.11.2008 00:44

Zniechęcił się przy tym do tej gałęzi wiedzy, stwierdzając, że współczesna filozofia jest zimna, sterylna i całkowicie oderwana od człowieka. Podjął więc drugi fakultet – psychologię. Dopiero tu, ale w połączeniu z wiedzą zdobytą na studiach filozoficznych oraz z religioznawstwem będącym również w jego zainteresowaniach naukowych, odpowiedzi na pytania o szczęście i sens zaczęły się krystalizować. Zapisem tych poszukiwań jest właśnie jego książka (jej podtytuł: Od mądrości starożytnych po koncepcje współczesne).

Nie jest przyciężką rozprawą naukową, ale nie przypomina też lekkiej powiastki z morałem. Haidt przytacza i analizuje to, co o sensie życia i szczęściu mówili Platon i Arystoteles, w wielkich wschodnich ośrodkach myśli klasycznej Budda, indyjskie Upaniszady i Bhawagad Gita, chińskie Dialogi Konfucjańskie, księga Daodejing, pisma Mencjusza, w kulturach śródziemnomorskich Stary i Nowy Testament, Koran.

Przygląda się też koncepcjom szczęścia formułowanym przez znanych współczesnych psychologów – Roberta Caldiniego, Abrahama Maslowa, Kurta Lewina, Daniela Wegnera, Zygmunta Freuda.

Jego obserwacje i porównania prowadzą do ciekawych wniosków. Większość religii, koncepcji filozoficznych i psychologicznych mówi o tym samym. Po pierwsze: szczęście to równowaga – pomiędzy sobą a innymi, sobą a swoją pracą, sobą a czymś większym od siebie (Bogiem, przyrodą, działalnością społeczną etc.). Po drugie: człowiek, jeśli tylko chce, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co jest dla niego dobre. Wie, że warto wyznaczać sobie dobre cele i dążyć do nich. W osiągnięciu szczęścia najczęściej przeszkadzają mu jednak słabość charakteru, skomplikowanie natury ludzkiej, ta nieustanna walka, która odgrywa się w nas i podczas której tak trudno utrzymać równowagę. „Aby zrozumieć niemal każdą istotną koncepcję w psychologii, musisz pojąć, że nasz umysł podzielony jest na części, które wchodzą ze sobą w konflikty” – pisze Haidt. „Na ogół zakładamy, że w każdym ludzkim ciele kryje się jedna osoba, lecz w pewnym sensie przypominamy raczej komisję, której członkowie mają działać wspólnie, ale bywa, że dążą do sprzecznych celów...”

[ramka]Jonathan Haidt

[b]Szczęście[/b]

Przeł. Agnieszka Nowak

GWP

Gdańsk 2007[/ramka]

Zniechęcił się przy tym do tej gałęzi wiedzy, stwierdzając, że współczesna filozofia jest zimna, sterylna i całkowicie oderwana od człowieka. Podjął więc drugi fakultet – psychologię. Dopiero tu, ale w połączeniu z wiedzą zdobytą na studiach filozoficznych oraz z religioznawstwem będącym również w jego zainteresowaniach naukowych, odpowiedzi na pytania o szczęście i sens zaczęły się krystalizować. Zapisem tych poszukiwań jest właśnie jego książka (jej podtytuł: Od mądrości starożytnych po koncepcje współczesne).

Nauka
Alkohol, nikotyna, narkotyki wyzwaniem dla zdrowia publicznego. Między wolnością a reglamentacją
Nauka
Naukowcy testują nowy sposób walki z superbakteriami. Skład tabletek może zaskoczyć
Materiał Partnera
Wielkie nieobecne. Kobiety we władzach spółek
Materiał Partnera
Oszukują i rozdają nagrody. Tego (na pewno!) nie wiesz o storczykach
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Materiał Partnera
Motory molekularne. Tak naukowcy uczą nanocząsteczki kręcić się na zawołanie