Rekordzista do góry dnem

Francuski trimaran „L’Hydroptere” wywrócił się przy próbie pobicia kolejnego rekordu prędkości pod żaglami. Poprzedni rekord jacht ustanowił na początku grudnia

Publikacja: 30.12.2008 00:08

Trimaran „L’Hydroptere”, najszybsza żaglowa jednostka na świecie, przewrócił się, płynąc z prędkości

Trimaran „L’Hydroptere”, najszybsza żaglowa jednostka na świecie, przewrócił się, płynąc z prędkością ponad 112 km/godz.

Foto: AFP

O tamtym wyjątkowym osiągnięciu „Rzeczpospolita” informowała ponad dwa tygodnie temu. Ale nie był to absolutny rekord szybkości pod żaglami, ten ustanowił na desce 5 października bieżącego roku Alexandre Caizergues u wybrzeży Namibii: 93,66 km/godz.

„L’Hydroptere” miał poprawić to osiągnięcie. Próby zamierzano przeprowadzać aż do skutku, do początku astronomicznej zimy. Prognozy przewidywały sprzyjające warunki do 22 grudnia. I rzeczywiście, w niedzielę, 21 grudnia, wiatr na Morzu Śródziemnym w okolicach Port-Saint-Louis-du-Rhone wiał z prędkością ok. 35 – 38 węzłów, w porywach dochodził do 45 węzłów. Morze było rozfalowane.

W tych trudnych warunkach sternik trimaranu „L’Hydroptere” Alain Thebault i jego dziesięcioosobowa załoga wypłynęli z portu, aby wykorzystać szansę. Początkowo wszystko układało się po ich myśli. „L’Hydroptere” osiągnął 55 węzłów, czyli 101,86 km/godz. I wtedy właśnie przyszedł podmuch. „L’Hydroptere” pomknął z prędkością 60 węzłów, czyli 112,12 km/godz., po czym odbił się niefortunnie od większej fali i przewrócił. Żeglarze nazywają to zrobieniem grzybka. Chodzi o to, że jacht znalazł się w pozycji masztem w dół, dnem do góry. W czasie wywrotki kilku członków załogi odniosło obrażenia. Pełną informację o wypadku przekazano dopiero teraz.

Rekord nie został uznany, ponieważ wymagane jest utrzymanie prędkości na dystansie co najmniej 500 metrów.

„L’Hydroptere” został zwodowany w 2005 roku. Środkowy, główny, największy kadłub ma długość 18,28 metra. Do obu bocznych kadłubów przymocowane są płetwy długości 5,7 metra, pochylone pod kątem 45 stopni.

Reklama
Reklama

Gdy wieje słaby wiatr, trimaran żegluje jak zwykły jacht. Ale gdy wiatr się wzmaga i nacisk wody na płetwy osiąga 30 ton, kadłuby wychodzą nad powierzchnię, jacht ślizga się na płetwach i mknie jak wodolot.

O tamtym wyjątkowym osiągnięciu „Rzeczpospolita” informowała ponad dwa tygodnie temu. Ale nie był to absolutny rekord szybkości pod żaglami, ten ustanowił na desce 5 października bieżącego roku Alexandre Caizergues u wybrzeży Namibii: 93,66 km/godz.

„L’Hydroptere” miał poprawić to osiągnięcie. Próby zamierzano przeprowadzać aż do skutku, do początku astronomicznej zimy. Prognozy przewidywały sprzyjające warunki do 22 grudnia. I rzeczywiście, w niedzielę, 21 grudnia, wiatr na Morzu Śródziemnym w okolicach Port-Saint-Louis-du-Rhone wiał z prędkością ok. 35 – 38 węzłów, w porywach dochodził do 45 węzłów. Morze było rozfalowane.

Reklama
Nauka
Zaskakujący zwrot ewolucji. Ten gatunek odnowił cechy sprzed milionów lat
Nauka
Przełomowe odkrycie naukowców. Zmienia nasz obraz neandertalczyków
Nauka
Magma rozrywa kontynent afrykański? Przełomowe badania naukowców
Nauka
Alkohol, nikotyna, narkotyki wyzwaniem dla zdrowia publicznego. Między wolnością a reglamentacją
Nauka
Naukowcy testują nowy sposób walki z superbakteriami. Skład tabletek może zaskoczyć
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama