Jeżeli ktoś myśli, że gry wideo interesują tylko bardzo młodych albo bardzo niedojrzałych, jest w wielkim błędzie. Według przeprowadzonego niedawno w Stanach Zjednoczonych badania ponad połowa dorosłych lubi spędzać czas właśnie w ten sposób. Co piąty gra codziennie.
Młodzi, po trzydziestce
Wyniki przeprowadzonego w 2008 roku badania Pew Internet & American Life Project zaskoczyły samych ankieterów. Aż 81 proc. osób między 18. a 29. rokiem życia intensywnie gra. Po 30. roku życia – aż 60 proc. Przed komputerem lub konsolą gier zasiada praktycznie każdy nastolatek (97 proc.). Im jednak człowiek starszy, tym mniej chętnie sięga po elektroniczną rozrywkę. Ale i tak prawie co czwarty Amerykanin po 65. roku życia przyznaje, że regularnie bawi się grami wideo.
W Europie jest podobnie: – Gry komputerowe dawno temu przestały już być zabawkami dla dzieci – potwierdza Patrice Chazerand z europejskiego stowarzyszenia producentów gier wideo ISFE. – Wiek przeciętnego gracza w Unii Europejskiej wynosi co najmniej 30 lat. – Trudno się oburzać na brutalne treści w grach, skoro wiele z nich jest przeznaczonych dla ludzi całkiem dorosłych.
– Coraz więcej osób nie widzi niczego dziwnego w tym, że spędza czas, bawiąc się komputerem – tłumaczy Amanda Lenhart z Pew Research Center. – Są nawet tacy, którzy mówią o grach jako o nowym gatunku, nowej formie sztuki.
Wojownik zmienia pieluchę
– W mojej gildii średnia wieku przekracza 25 lat. Są też gracze, którzy mają 40 – 45 lat. Siłą rzeczy większość z nich ma rodziny, obowiązki. Zdarza się, że podczas gry dzieci siedzą im na kolanach – mówi „Rz” Radosław Walczyk (gra w wieloosobową sieciową „Age of Conan: Hyborian adventures”). – Mamy na przykład rajd, 24 osoby, akcja wymaga zgrania, a w pewnym momencie lider mówi: słuchajcie, przerwa, muszę przewinąć dziecko.