Autor jest nie tylko badaczem, ale też żarliwym popularyzatorem nauki, znanym i szanowanym fizykiem i kosmologiem. Prowadząc przez historię i współczesną wiedzę, od czasu do czasu zbacza poza granice fizyki i wprowadza czytelnika w obszar zarezerwowany dla filozofii i teologii. Dyskusja na temat boskiej ingerencji (bądź jej braku) w dzieło stworzenia wszechświata zaprząta nie tylko teologów, ale i fizyków. Autor stawia pytania: skąd pochodzi wszechświat? Czy możliwe jest wyjaśnienie na gruncie naukowym pochodzenia życia? Autor, nawiasem mówiąc laureat Nagrody Templetona, przyznawanej za działania związane z pokonywaniem barier pomiędzy nauką a religią, wątpliwości rozstrzyga na rzecz nauki. To lektura dla dociekliwych.

[i]Prószyński i S-ka Warszawa 2008, s. 303[/i]