Sen jest równie ważny co jawa. Przecież w ciągu całego swojego życia człowiek spędza w objęciach Morfeusza około 20 lat. Nie jest to bynajmniej czas zmarnowany. Czym dłużej nauka zajmuje się badaniem tego stanu, tym bardziej się przekonujemy, jak istotny wpływ wywiera na ludzkie życie.
Neurochemia nawala
Naukowcom udało się odkryć kolejną tajemnicę dotyczącą mechanizmu snu, czy raczej jego braku. Okazuje się, że osoby cierpiące na przewlekłą, trwającą co najmniej pół roku, bezsenność dotknięte są jednocześnie zaburzeniami o charakterze neurochemicznym. Chodzi o niższe (o 30 proc.) stężenie w mózgu powszechnie występującego neuroprzekaźnika, kwasu gammaaminomasłowego (GABA). Odpowiada on za zmniejszenie pobudzenia i rozluźnienie mięśni.
Niestety, uczeni nie tłumaczą, czy owa nieprawidłowość jest skutkiem czy przyczyną bezsenności. Pewne jest jedno: odkrycie to może pomóc w walce z problemem. – Na zaburzenia snu nie można patrzeć wyłącznie jak na zjawisko występujące w nocy – podkreśla autor badań dr John Winkelman z Harvard Medical School w Bostonie. – Najbardziej boleśnie jego skutki odczuwamy w dzień.
Dowodów na to, jak bardzo mogą być one szkodliwe, dostarczył z kolei zespół z Penn State College of Medicine w Hershey, pracujący pod kierunkiem dr. Alexandrosa Vgontzasa. Bezsenność w połączeniu ze zbyt krótkim czasem snu może prowadzić do rozwoju cukrzycy – wynika z badań przeprowadzonych z udziałem prawie 2 tys. osób. Na podstawie obserwacji ich zachowania uczeni stwierdzili, że największe ryzyko choroby występuje wśród ludzi, którzy cierpią na bezsenność i sypiają zaledwie pięć lub mniej godzin na dobę.
Gdzie tu związek przyczynowo-skutkowy? Niedobór snu może zaburzać metabolizm, co skutkuje gorszą tolerancją glukozy. A to właśnie charakteryzuje stan przedcukrzycowy.