Niezwykłe muzeum otworzy podwoje w angielskim porcie Portsmouth w 2010 roku. Będzie prezentować 20 tys. przedmiotów codziennego użytku wydobytych z żaglowca, który zatonął w XVI wieku.
W 1836 roku rybacy przypadkowo natrafili na stary wrak. Eksplorowali go pionierzy nurkowania John Deane oraz William Edwards. Wydobyte z dna działa przerobili na pamiątkowe kałamarze i laski. Potem na długo zapomniano o „Mary Rose”. Okręt tkwił pod mułem i wodorostami.
W 1982 roku został podniesiony z dna. Spoczywał na głębokości 14 metrów. 60 milionów ludzi śledziło tę operację – oglądało transmisję telewizyjną, jak spod wody wyciągany jest XVI-wieczny wrak.
Okazało się, że jest to wyjątkowa jednostka, słynny żaglowiec „Mary Rose”, okręt flagowy i zarazem duma Henryka VIII. Był to pierwszy żaglowiec brytyjski, który pływał wyłącznie jako okręt wojenny, nigdy nie służył celom handlowym. Nazwano go na cześć siostry Henryka VIII – Mary, natomiast Rose, róża, to symbol królewskiej linii Tudorów.
Okręt zwodowany w 1510 roku uważany był przez współczesnych za niezwyciężony. Miał wyporność 700 ton, cztery maszty, długość 65 metrów i był uzbrojony w 91 dział. Gdy pływał, nazywano go „kwiatem wszystkich okrętów”. Brał udział w trzech wojnach i niezliczonych potyczkach.