Szkodliwi przeciwnicy zasadnej profilaktyki

Ruchy antyszczepionkowe zyskują coraz więcej zwolenników – alarmują specjaliści

Publikacja: 12.05.2011 07:47

Szkodliwi przeciwnicy zasadnej profilaktyki

Foto: Forum

W Lublinie aż czterokrotnie wzrosła w 2010 roku liczba dzieci, których rodzice nie zgłosili na obowiązkowe szczepienia – wynika ze statystyk tamtejszej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Dobra wiadomość jest taka, że w skali całego kraju zjawisko to nie jest powszechne. Według oficjalnych danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego w roku ubiegłym w Polsce zgłoszonych zostało ok.1,5 tys. odmów. Ich autorami byli rodzice, którzy oficjalnie zadeklarowali, że nie zaszczepią dziecka. Niestety, lekarze obawiają się, że grupa pokątnie uchylających się od tego obowiązku może być jeszcze większa. Szacuje się, że łączna liczba niezaszczepionych noworodków i niemowląt w naszym kraju wynosi ok. 5 tys. rocznie. To zaledwie jeden na sto maluchów, ale takich przypadków przybywa.

Nieuczciwe badania byłego lekarza

– Przeciwnicy szczepień zapewniają, że wiedzą, co robią. Tymczasem z rozmowy często wynika, że jest to wiedza bardzo fragmentaryczna – opowiada dr Maria Kotowska z Katedry Pediatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM). Rodzice ci czytają tylko te materiały, które z założenia są przeciwko szczepieniom. Ich decyzja wynika też często z tego, że ktoś znajomy nie zaszczepił dziecka i ono nie zachorowało. Stąd wyciągają wniosek, że szczepienia są niepotrzebne. Wzmacnia go argument o jeszcze większej sile rażenia, że są one również szkodliwe.

Rzekomych dowodów na to dostarczył dr Andrew Wakefield. W 1988 roku na łamach prestiżowego pisma „Lancet" opublikował artykuł zawierający sugestie,  jakoby szczepionka MMR (przeciw odrze, śwince, różyczce) powodowała autyzm. – Ta informacja doprowadziła w Wielkiej Brytanii do spadku szczepień na te choroby poniżej granicy bezpieczeństwa – mówi dr Wojciech Feleszko, pediatra immunolog ze Szpitala Klinicznego WUM.

W lutym 2010 roku "Lancet" formalnie wycofał artykuł Wakefielda ze swojej bazy. Kilka miesięcy później gremium dyscyplinarne General Medical Council pozbawiło go prawa wykonywania zawodu lekarza. Powodem był fakt, że swoje kontrowersyjne badania prowadził „nieuczciwie", „w sposób wprowadzający w błąd" i „nieodpowiedzialnie". Mimo to jeszcze w styczniu tego roku niemal co drugi Amerykanin wierzył w istnienie związku między szczepieniami a autyzmem – pokazał sondaż The Harris Poll. Gdyby ktoś wciąż miał podobne zdanie, to warto przywołać przykład Japonii. Kraj ten przez długi czas nie szczepił dzieci MMR, ale wskaźnik zachorowań na autyzm nie była tam mniejszy. Niejedyny to przypadek, kiedy manipulacje doprowadziły do spadku liczby szczepień. W latach 70. XX wieku w Niemczech zaprzestano szczepień przeciwko krztuścowi, rzekomo z powodu uszkodzeń mózgu, jakie mogła wywołać szczepionka. Z kolei Francuzom wmówiono, że preparat przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby (WZW) typu B jest jedną z przyczyn stwardnienia rozsianego.

Mity wokół głuchoty Miss

Nieszczepienie może być przyczyną prawdziwych dramatów. W ubiegłym roku w Szwajcarii zmarły dwie nastolatki, których na fali mody antyszczepionkowej rodzice w latach 90. nie poddali profilaktyce chroniącej przed odrą.

Słynny jest przypadek Heather Whitestone, głuchej dziewczyny, która w 1994 roku została Miss Ameryki. Z początku prasa spekulowała, że jej kalectwo jest skutkiem powikłań poszczepionkowych. Wkrótce okazało się, że było wprost odwrotnie. Głuchota Whitestone została spowodowana przebyciem ropnego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych wywołanego pałeczką Haemophilus influenzae typu b. To choroba, której dzisiaj łatwo można zapobiegać za pomocą szczepień.

Owszem, podobnie jak leki, tak i podanie tego rodzaju preparatów może być przyczyną objawów niepożądanych. Najczęściej są to zaczerwienienia, obrzęki, ból w miejscu zaaplikowania szczepionki. Rzadziej – podwyższona temperatura, złe samopoczucie czy ból głowy. Ale nawet biorąc pod uwagę te fakty, należy zdawać sobie sprawę, że powikłania chorób zakaźnych występują o wiele częściej i mogą być przyczyną śmierci.

– Dziecko niezaszczepione korzysta z tego, że niemal wszyscy wokół niego są zaszczepieni – tłumaczy dr Maria Kotowska. W takiej sytuacji może nie zachorować. Co będzie jednak za kilka, kilkanaście lat, kiedy jako młody człowiek zetknie się z realnym życiem? Pójdzie do przedszkola, do szkoły, w środowisko, gdzie nie ma szczepień? A co, jeśli zechce jeździć konno? Przy braku szczepienia przeciw tężcowi można wtedy mówić o zagrożeniu życia – odpowiada dr Kotowska. Z kolei dziewczynka niezaszczepiona na różyczkę już jako kobieta może zachorować na tę chorobę i urodzić dziecko z ciężkimi wadami.

Mądry człowiek po szkodzie

Szczepienia chronią przed zachorowaniem indywidualnie każdą poddającą się im osobę. A dodatkowo, gdy są przeprowadzone masowo przez długi okres czasu, mogą osiągać efekt ochrony populacyjnej. Na przykład w USA dzięki podobnej profilaktyce liczba przypadków zachorowań na błonicę, odrę, świnkę, różyczkę czy polio spadła o 99,99 proc. Każdego roku szczepienia zapobiegają na świecie około  3 milionom śmierci, a 750 tys. dzieci ratują od kalectwa. Szczepić się powinniśmy także w życiu dorosłym. Niestety, aż 70 proc. Polaków nigdy tego nie zrobiło – wynika z badań przeprowadzonych w ubiegłym roku na SMG/KRC Poland. Tylko jedna osoba dorosła na sześć zaszczepiła się przeciwko grypie, a jedna na dziesięć przeciw żółtaczce. Tymczasem jest się czego bać: w ostatnim sezonie na grypę zapadło 833 tys. Polaków! Choroba ta może być niezwykle groźna dla osób z chorobami przewlekłymi, tj. układu sercowo-naczyniowego, cukrzycą czy układu oddechowego. Nagonka na pandemię grypy i szczepionki przeciwpandemiczne spowodowała jeszcze mniejsze zainteresowanie szczepieniami.

Niestety, z doświadczeń lekarzy wynika, że diametralna zmiana podejścia do szczepień jest najczęściej skutkiem osobistego dramatu. Czyli wtedy, kiedy na pomoc może być już za późno.

Korzystałam z materiałów przygotowanych przez stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia na warsztaty naukowo-szkoleniowe z cyklu „Quo Vadis Medicina?".

W Lublinie aż czterokrotnie wzrosła w 2010 roku liczba dzieci, których rodzice nie zgłosili na obowiązkowe szczepienia – wynika ze statystyk tamtejszej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Dobra wiadomość jest taka, że w skali całego kraju zjawisko to nie jest powszechne. Według oficjalnych danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego w roku ubiegłym w Polsce zgłoszonych zostało ok.1,5 tys. odmów. Ich autorami byli rodzice, którzy oficjalnie zadeklarowali, że nie zaszczepią dziecka. Niestety, lekarze obawiają się, że grupa pokątnie uchylających się od tego obowiązku może być jeszcze większa. Szacuje się, że łączna liczba niezaszczepionych noworodków i niemowląt w naszym kraju wynosi ok. 5 tys. rocznie. To zaledwie jeden na sto maluchów, ale takich przypadków przybywa.

Pozostało 87% artykułu
Nauka
Najkrótszy dzień i najdłuższa noc w 2024 roku. Kiedy wypada przesilenie zimowe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Pełnia Księżyca w grudniu. Zimny Księżyc będzie wyjątkowy, bo trwa wielkie przesilenie księżycowe
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku