Podczas zakończonego właśnie w Londynie kongresu zorganizowanego przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne dr Manolis Kallistratos z Asklepieion Voulas General Hospital w Atenach przedstawił wyniki swoich badań na grupie 386 pacjentów z nadciśnieniem tętniczym, których średnia wieku wynosi 61 lat. Okazuje się, że czas sjesty w ciągu dnia ma bezpośredni związek z tą dolegliwością. Badania wykazały, że godzina drzemki w porze południowej, praktykowana regularnie, sprawia, że można odstawić leki.
Nauce trzeba wierzyć. Także w Londynie, także podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, ale trzy lata temu, włoski naukowiec dr Giuseppe Crippa ze szpitala w Piacenzie przedstawił swoje wyniki badań nad tym samym zagadnieniem. Wynika z nich, że spożywanie 30 gramów sera dziennie przez osiem tygodni (tyle czasu trwały badania) znacznie obniżyło ciśnienie w badanej grupie w porównaniu z osobami, które w tym czasie nie jadły w ogóle tego rodzaju sera. Powodem dobroczynnego działania sera jest długi okres dojrzewania – 12 miesięcy, po takim czasie ser Grana Padano podawany ochotnikom podczas eksperymentu osiąga największą koncentrację trypeptydów redukujących ciśnienie krwi.
Z tych badań wypływają dwa oczywiste wnioski: po pierwsze – sjesta powinna wejść na stałe do programu dnia, po drugie – należy jeść sery typu parmezan przed popołudniową drzemką albo po niej.
Co do wniosku pierwszego – warto się pospieszyć z jego realizacją. Podczas tegorocznego lata w Polsce można się było przekonać, że wysoka temperatura nie pozwala na normalną pracę. Właśnie dlatego narody, które historia usadowiła na południu (mowa o półkuli północnej), fundują sobie krótki odpoczynek, po czym powracają „do zajęcia", przy okazji likwidując nadciśnienie.
Kto je ma, temu włos się jeży na głowie na myśl o mnogości czynników wywołujących nadciśnienie: nadmiar cholesterolu we krwi, nadwaga, otyłość brzuszna, brak regularnej aktywności fizycznej, stres, nałogowe palenie tytoniu, zwiększone spożycie alkoholu, nadmiar soli w diecie. Do tej listy należy dodać obciążenia rodzinne, około 65 proc. osób z nadciśnieniem posiada bowiem chorujących na nie przodków. Niestety, na przodków wpływu nie mamy.
Nadciśnienie tętnicze – podobnie jak skleroza – nie boli, ale przy jednym i drugim trzeba się nachodzić, przy sklerozie po zapomniane rzeczy, przy nadciśnieniu – do lekarza.