Norweska wyspa Spitsbergen w archipelagu Svalbard leży tysiąc kilometrów od bieguna północnego. W arktycznych warunkach nasiona mogą być przechowywane w stałej temperaturze minus 18 st. C tysiąc i więcej lat. Jest to możliwe dzięki pompom wtłaczającym lodowate powietrze.
Wczoraj, w dniu inauguracji, bank zawierał 250 tys. próbek. Przy czym ich właścicielem nie jest bank, lecz rządy oraz instytucje czy placówki badawcze, które je zgromadziły. Docelowo bank może pomieścić 4,5 mln próbek. Pierwszy depozyt to 7 tys. ziaren roślin afrykańskich zebranych w 36 krajach na tym kontynencie. Są to ziarna roślin charakterystycznych dla flory i rolnictwa Afryki.
250 tysięcy próbek znajdowało się w arktycznym banku nasion w dniu jego inauguracji
Założeniem tego przedsięwzięcia jest to, żeby w podziemnych sejfach znalazły się nasiona i próbki wszystkich roślin, jakie występują na naszym globie. Chodzi o to, aby przetrwały nawet wtedy, gdyby różne gatunki wyginęły z powodu gwałtownych zmian klimatycznych, zniszczeń spowodowanych konfliktami zbrojnymi (z atomowym włącznie), nieodpowiedzialnych działań człowieka itp. Ten zbiór umożliwi odrodzenie flory i zachowanie bioróżnorodności. Koszt budowy tej „zielonej arki Noego“ wyniósł 6 milionów euro; sumę tę wyłożyła Norwegia.
– Bank jest w stanie pomieścić dwa razy więcej odmian, niż występuje na Ziemi. Nie zostanie zapełniony ani za mojego życia, ani moich wnuków – oznajmił Cary Fowler, dyrektor Global Crop Diversity Trust.