Naukowcy są coraz bliżej wyhodowania ludzkiego serca na laboratoryjnej szalce. Zespół badaczy z Kanady, USA i Wielkiej Brytanii zdołał nakłonić embrionalne komórki macierzyste do przekształcenia się w różne typy komórek mięśnia sercowego. Okazało się, że komórki te, wszczepione do serca po przebytym zawale, skutecznie je regenerują. To kolejny krok w stronę stworzenia w laboratorium ludzkiego serca do przeszczepu. Wyniki badań publikuje magazyn „Nature”.
Serce do przeszczepu to u nas artykuł pierwszej potrzeby. Szacuje się, że co roku ponad 50 tys. Polaków przechodzi zawał, a 300 – 400 osób umiera z powodu braku dawcy tego organu do transplantacji. Dla kilku tysięcy ludzi oczekujących na przeszczep ratunkiem mogłoby się okazać sztuczne serce, które jednak wciąż jest w fazie udoskonalania, a jego szersze zastosowanie blokuje bardzo wysoka cena (nad tańszym urządzeniem pracuje polska Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu). Dla tych wszystkich, których serce zawiodło, najlepszym rozwiązaniem byłby organ wyhodowany na zamówienie z własnych komórek, które po przeszczepie nie zostałyby odrzucone przez układ odpornościowy. I właśnie w tę stronę idą najnowsze badania.
Co jest potrzebne do odbudowania serca? Trzy rodzaje komórek: kardiomiocyty (komórki mięśniowe serca), komórki śródbłonkowe wyściełające naczynia krwionośne oraz komórki mięśni gładkich naczyń. Aby je uzyskać, naukowcy pod kierunkiem dr. Gordona Kellera z University Health Network w Kanadzie wykorzystali tzw. komórki prekursorowe, rodzaj komórek macierzystych, które mają zdolność przekształcania się w konkretny narząd wewnętrzny. W tym przypadku użyto embrionalnych komórek macierzystych, które zanurzono w kąpieli składników odżywczych i czynników stymulujących proces różnicowania się. W ten sposób naukowcy odtworzyli jedną z najwcześniejszych faz rozwoju ludzkiego serca – uzyskali komórki gotowe do budowy tego organu.
Zamiast zabierać się do odtwarzania serca od zera – co obecnie przerasta możliwości medycyny – naukowcy skupili się na rewitalizacji uszkodzonego narządu. Koktajl wyhodowanych ludzkich komórek prekursorowych wstrzyknęli w serca myszy po przebytym zawale, którym osłabiono wcześniej układ odpornościowy, tak, aby nie odrzucił przeszczepu. Już po kilku tygodniach stan odbudowanych narządów u zwierząt znacznie się poprawił. Gdyby metoda zdała podobne testy u ludzi, transplantologia zyskałaby nowe, doskonalsze narzędzie.
Wyślij e-mail do autorki a.stanisławska@rp.pl