- Już teraz rutynowo wykorzystuje się larwy owadów do wstępnych testów nowych leków, a dopiero potem przeprowadza się badania na myszach, by potwierdzić te wyniki — mówi dr Kevin Kavanagh z National University of Ireland.
Naukowiec ten opublikował właśnie wyniki badań, które mogą dać milionom gryzoni (stanowiących aż 85 proc. zwierząt laboratoryjnych) przepustkę do nowego, lepszego życia. Może im je przywrócić odkrycie mówiące o tym, iż niektóre kluczowe komórki układu odpornościowego zarówno u ssaków, jak i u owadów, takich jak mole czy muszki owocowe, reagują w identyczny sposób, kiedy są atakowane przez infekcje. W obronie przed nimi produkują również podobne związki chemiczne. Te rewelacje dr Kavanagh wygłosił niedawno podczas spotkania Society for General Microbiology w Edynburgu.
[srodtytul]Owady jak ssaki [/srodtytul]
Grupa biologów z National University of Ireland odkryła, że neutrofile, komórki układu odpornościowego, które odpowiadają u ssaków za reakcję na obecność patogenów, działają w bardzo podobny sposób jak hematocyty u owadów. Obie grupy komórek obronnych wytwarzają w odpowiedzi na obecność infekcji związki chemiczne o podobnej strukturze. Ich zadaniem jest dotarcie do powierzchni komórki i zlikwidowanie intruza. Neutrofile u ssaków i hematocyty u owadów osaczają mikroba, a następnie wytwarzają unieszkodliwiające go enzymy.
- Używaliśmy owadów zamiast ssaków, by sprawdzić, jak szkodliwe dla organizmu mogą być bakterie lub grzyby — opowiada dr Kavanagh. — Odkryliśmy dużą zbieżność pomiędzy wynikami uzyskanymi u ssaków i owadów. A bierze się to stąd, że aż 90 proc. układu odpornościowego u ssaków jest zbieżna z analogicznym układem u owadów.