Maszyna zgadująca, co ktoś myśli, to motyw znany z literatury science fiction. Przerażająca zdolność przeniknięcia tego, co ukrywamy w głowach, właśnie staje się rzeczywistością – pokazał eksperyment przeprowadzony w USA. Badacze mają nadzieję, że dzięki temu możliwe będzie nie tyle inwigilowanie ludzi, ile raczej diagnozowanie u nich chorób neurologicznych.
W doświadczeniu wykorzystano technikę funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI), która odnotowuje zwiększony przepływ tlenu w aktywnych obszarach mózgu.
Tym sposobem naukowcy z Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii ustalili wzorce aktywności mózgów 14 osób wykonujących proste czynności: podśpiewywanie sobie po cichu, przypominanie wydarzeń dnia, odliczanie wstecz do trzech czy niemyślenie o niczym konkretnym, czyli relaks.
Dane zebrane przez aparat fMRI przeanalizował następnie program komputerowy, który przypisał każdej z tych czynności wzorzec połączeń w obrębie mózgu. Potem trafność tych ustaleń sprawdzono na kolejnych dziesięciu ochotnikach, którzy wykonywali losowo jedną z tych czterech prostych czynności. Rezultat? Komputer odgadł aż 85 procent ich myśli.
– Byliśmy w stanie prawidłowo zidentyfikować aż 34 spośród 40 obrazów mózgów u tej drugiej grupy osób – chwali się kierujący badaniami dr Michael Greicius z Uniwersytetu Stanforda.