Genom w 15 minut

Dzięki nowej metodzie odczytywanie DNA będzie szybkie i tanie

Publikacja: 31.03.2012 01:52

Metodę opracowały niezależnie dwa amerykańskie zespoły. Polega ona na szybkim przepuszczaniu odrobiny DNA przez maleńki otwór i wykrywaniu swego rodzaju podpisu elektronicznego, jaki pozostawia podczas tego przejścia każdy nukleotyd – cząsteczka wchodząca w skład kwasów nukleinowych, z jakich zbudowana jest słynna podwójna helisa, spirala DNA

Za słabe maszyny

Dziedzictwo genetyczne przysparza ludziom wielu problemów, odpowiada za wiele chorób, takich jak nowotwory, cukrzyca, alzheimer – lista jest długa. Każdy człowiek w mniejszym lub większym stopniu predysponowany jest na poziomie genów do różnych patologii. Rozpoznanie tych predyspozycji, rozszyfrowanie sekwencji nukleotydowych będących ich źródłem stwarza nadzieję na uniknięcie choroby.

Próby w tym kierunku czynione są już od dawna. Naukowcy sekwencjonują DNA, ustalają porządek elementów w komórce i jej jądrze. Budowane są nawet specjalne maszyny do automatycznego sekwencjonowania, jednak wciąż jest to drogie i wymaga dużo czasu. Najbardziej wydajne maszyny potrzebują pół dnia na rozszyfrowanie około dwóch milionów nukleotydów, a to z kolei wystarcza na rozpracowanie kilku genów. Praktycznie potrzeba 800 dni, ponad dwóch lat, aby taka maszyna rozpracowała 3,2 miliarda elementów tworzących DNA człowieka.

Nanodziurka

Czy można szybciej, a jeżeli tak, w jaki sposób? Informuje o tym artykuł w „Nature Biotechnology". Metoda, jaką proponują naukowcy z University of Washington w Seattle, wykorzystuje zmodyfikowaną genetycznie porynę – charakterystyczne białko obecne w błonie komórkowej bakterii Mycobacterium segmatis. W rezultacie w jej błonie komórkowej powstał maleńki otwór średnicy nanometra (miliardowa część metra). Otwór jest tak mały, że przepuszcza naraz tylko jeden fragment DNA. Badacze przesłonili nanootwór membraną zanurzoną w chlorku potasowym, przez którą przepuścili prąd elektryczny o słabym napięciu. W rezultacie przez otwór popłynęły pojedyncze jony. Działo się to tak powoli, że możliwe było rozróżnienie adeniny, cytozyny, guaniny i tyminy – elementów DNA, pozostawiających swego rodzaju „elektroniczny" podpis. W ten sposób ustalono ich pozycję w cząsteczce DNA.

Próby trwają od dawna

Podobne doświadczenia usiłowało przeprowadzać wiele zespołów już wcześniej, lecz przepływ odbywał się zbyt szybko, aby detektor mógł rejestrować poszczególne elementy. Naukowcom z University of Washington udało się to dzięki temu, że zastosowali „motor molekularny" – enzym phi29 z bakterii Bacillus subtilis, do której wprowadzili niszczącego ją wirusa. Ten motor spowodował, że nukleotydy przechodziły przez miniotwór co 10 milisekund, a więc z prędkością umożliwiającą detektorowi wychwytywanie sygnału elektrycznego.

Tą metodą badacze odczytali sześć różnych „okruchów" DNA składających się z 42 do 53 nukleotydów. Metoda ta umożliwia także wykrywanie modyfikacji epigenetycznych, czyli obecność lub absencję cząsteczek regulujących ekspresję genów – a właśnie to zjawisko zachodzi w przypadku niektórych patologii.

Brakuje lat i tysięcy dolarów

Podobną metodę opracowali badacze z University of Delaware w Newark. Także przepuszczali kwas nukleinowy (nukleotydy) przez nanootwór, lecz utworzony w strukturze grafenu, materiału składającego się z warstw węgla grubości jednego atomu. Informuje o tym pismo „Nano Letters".

Ta technika również była próbowana przez wiele zespołów. Badaczom z Newark udało się, ponieważ zastosowali nanotaśmę z motywem zygzaków na brzegach. Przepuszczali przez nią prąd elektryczny, prostopadle lub wzdłuż, dzięki temu udało się zaobserwować zmiany w przewodzeniu prądu towarzyszące przechodzeniu przez nanootwór elementów DNA.

Naukowcy z obydwu zespołów szacują podobnie, że ich metoda będzie tania, koszt sekwencjonowania genomu nie przekroczy 1000 dolarów (750 euro). Jednak żeby tak było, musi upłynąć jeszcze kilka lat, w czasie których trzeba będzie wydać na dopracowanie tych metod kilkaset tysięcy dolarów.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora k.kowalski@rp.pl

Metodę opracowały niezależnie dwa amerykańskie zespoły. Polega ona na szybkim przepuszczaniu odrobiny DNA przez maleńki otwór i wykrywaniu swego rodzaju podpisu elektronicznego, jaki pozostawia podczas tego przejścia każdy nukleotyd – cząsteczka wchodząca w skład kwasów nukleinowych, z jakich zbudowana jest słynna podwójna helisa, spirala DNA

Za słabe maszyny

Dziedzictwo genetyczne przysparza ludziom wielu problemów, odpowiada za wiele chorób, takich jak nowotwory, cukrzyca, alzheimer – lista jest długa. Każdy człowiek w mniejszym lub większym stopniu predysponowany jest na poziomie genów do różnych patologii. Rozpoznanie tych predyspozycji, rozszyfrowanie sekwencji nukleotydowych będących ich źródłem stwarza nadzieję na uniknięcie choroby.

Próby w tym kierunku czynione są już od dawna. Naukowcy sekwencjonują DNA, ustalają porządek elementów w komórce i jej jądrze. Budowane są nawet specjalne maszyny do automatycznego sekwencjonowania, jednak wciąż jest to drogie i wymaga dużo czasu. Najbardziej wydajne maszyny potrzebują pół dnia na rozszyfrowanie około dwóch milionów nukleotydów, a to z kolei wystarcza na rozpracowanie kilku genów. Praktycznie potrzeba 800 dni, ponad dwóch lat, aby taka maszyna rozpracowała 3,2 miliarda elementów tworzących DNA człowieka.

Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację