Delfiny i lwy morskie pomagają wojsku

Kmdr dr Witold Kustra, kierownik Zakładu Strategii Wojskowej na Akademii Sztuki Wojennej.

Aktualizacja: 12.05.2019 20:39 Publikacja: 12.05.2019 18:17

Jeżeli białucha jest szpiegiem, to nikt się do niej nie przyzna

Jeżeli białucha jest szpiegiem, to nikt się do niej nie przyzna

Foto: AFP

Słynna białucha arktyczna, na której norwescy rybacy zauważyli dwa tygodnie temu podejrzaną kamerę zamocowaną na uprzęży, znowu szukała kontaktu z ludźmi. Pracownicy norweskiego Instytutu Badań Morskich stawiają tezę, że ma ona coś wspólnego z rosyjskim wojskiem. W mediach nazwano ją już „rosyjskim szpiegiem". To możliwe?

Jest duże prawdopodobieństwo, że ta białucha ma związek z marynarką wojenną któregoś kraju. Jest kilka państw na świecie, które prowadzą badania naukowe we współpracy z siłami zbrojnymi, a konkretnie z marynarkami wojennymi, na potrzeby wykorzystania ssaków morskich do działań operacyjnych oraz działań rozpoznawczych.

„Czy naprawdę ktoś sądzi, że przyczepilibyśmy do niej numer telefonu?" – zaprzeczył w rosyjskim radiu pułkownik rezerwy.

Jeżeli wysłano ją na misję stricte szpiegowską, to oczywiście żadne z państw do tego się nie przyzna. Oficjalne informacje dotyczące zwierząt i ssaków morskich w wojsku mówią o ich działaniach w obronie przeciwminowej, czyli rozpoznaniu tego, co znajduje się pod dnem morskim, na dnie morza i w przestrzeni podwodnej. W tym celu tresuje się na przykład lwy morskie i delfiny.

Jak wygląda ich praca?

Amerykańskie programy zakładają rozpoznanie przez delfina trudno dostępnych obiektów, np. zakopanych pod piachem, po to, by później do nich dotrzeć. Delfiny korzystają ze swojej umiejętności echolokacji, a płetwonurek schodzi na dno, podkłada ładunek wybuchowy i neutralizuje pozostałości po minach morskich czy torpedach, które nie zostały zdetonowane. Innych celów pracy zwierząt wojsko nie poda oficjalnie, ale można się ich domyślać.

I słychać opowieści, że do delfinów przyczepia się ładunki, które mogą zabić płetwonurka obcej armii albo tworzyć zaporę.

Strona amerykańska zaprzecza informacjom o tym, że ssaki wykorzystano do działań ukierunkowanych na płetwonurków bojowych, a tym bardziej na podkładanie ładunków wybuchowych pod jednostkami nawodnymi. Ale nie można tego wykluczyć. Bo dlaczego ktoś miałby nie skorzystać z inteligentnych zwierząt w innym celu? Można je wytresować, żeby przenosiły różnego rodzaju sprzęt czy uzbrojenie, wykonywały trudne zadania zgodne z wolą człowieka.

Skoro to tak logiczne, to naprawdę nic na ten temat nie wiemy?

Powołam się na informację ośrodka badawczo-rozwojowego ze Stanów Zjednoczonych. Jego profesorowie twierdzą, że nie będziemy w stanie zbudować maszyny, która zastąpi „urządzenie" występujące naturalnie u ssaków wytypowanych do pracy w wojsku. Lokalizowanie w przestrzeni podwodnej odbywa się na podstawie echolokacji. Wiązka akustyczna wysłana przez delfina odbija się od przeszkód i wraca do niego, pozwalając ocenić pozycję, położenie. Ta specyficzna zdolność zwierząt przydaje się w wojsku, gdzie trzeba dotrzeć do obiektów podwodnych, zatopionych statków, wraków, zagubionego sprzętu wojskowego, który nie może wpaść w niepowołane ręce.

Ze ssaków morskich korzystają tylko Rosja i USA?

Te dwa kraje występują w oficjalnych źródłach na ten temat i mają długą historię takich programów, sięgającą czasów zimnej wojny. Inwestują w badania naukowe i wykorzystanie ich efektów w działaniach militarnych. Amerykanie swoje programy szkolenia lwów morskich i delfinów rozpoczęli na początku lat 60. Rosjanie kilkanaście lat później, na przełomie lat 70. i 80. Wtedy amerykańskie systemy były już mocno zaawansowane, a wojskowi dobrze poznali naturę tych zwierząt.

A w polskiej marynarce wojennej zwierzęta nigdy nie służyły?

Takie badania i tworzenie systemów na ich podstawie są dla nas za drogie. Być może dlatego tylko USA i Rosja mogą sobie na to pozwolić. W 2016 roku Amerykanie wydali 14 mln dol. na badania dotyczące wykorzystania ssaków morskich do celów militarnych.

Nauka
Nowy gatunek ptasznika australijskiego. Naukowcy radzą: nie dotykać
Nauka
Badacze odbyli „podróż” do wnętrza Ziemi. Natknęli się na coś nieznanego
Nauka
Tajemniczy wulkan, który ochłodził klimat Ziemi. Naukowcy wreszcie go zlokalizowali
Nauka
Superwulkan Yellowstone: Gdzie może dojść do wybuchu? Najnowsze ustalenia naukowców
Nauka
Naukowcy o możliwym wybuchu potężnego wulkanu. Świat nie jest przygotowany
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego