Co prawda śladów złożonych organizmów naukowcy na razie nie odkryli, ale w próbkach lodu niedaleko powierzchni jeziora natrafili na ślady materiału genetycznego bakterii, które zazwyczaj towarzyszą morskim organizmom.
Zespół, który opisał znalezisko na łamach magazynu „PLoS One" ostrzega jednak, że materiał ten może również pochodzić z zanieczyszczeń. Pod Antarktydą kryje się sieć podlodowych rzek i 375 jezior. Wostok to największe z nich. W kilku jeziorach, które były badane naukowcy natrafili na żywe organizmy lub ich ślady.
Jezioro Wostok leży 200 metrów poniżej poziomu oceanu. Odkryli je radzieccy polarnicy w 1956 roku. Dopiero w latach 90. dokładnie opisali je brytyjscy badacze, którzy sporządzili jego mapę. Jezioro jest ogromne: ma 15 tys. km kw. i 800 metrów głębokości. Lustro wody znajduje się prawie 4 km pod powierzchnia lodu. Naukowcy uważają, że nie miało kontaktu z atmosferą od wielu milionów lat. Z tego względu pobrane z jeziora próbki wody są tak interesujące.
W trakcie najnowszych badań naukowcy przeanalizowali materiał genetyczny — odcinki RNA — wyizolowane z lodu, który utworzył się powyżej jeziora. Badacze przypuszczają, że materiał genetyczny pochodzi z wód jeziora. To co odkryli porównali z sekwencjami genetycznymi organizmów umieszczonych w publicznych bazach danych.
Zdecydowana większość (94 proc.) z tych sekwencji było zgodnych z genomem bakterii. Ok 6 proc. odpowiadało bardziej skomplikowanym organizmom wielokomórkowym.