72-letni Amerykanin wraz z zespołem wypłynął statkiem badawczym "Nautilus". Celem czteromiesięcznej ekspedycji jest Morze Karaibskie i Zatoka Meksykańska. Zespół Ballarda będzie badał ekosystemy i tektonikę regionu.
- Pierwsze nurkowania przewidujemy koło Bimini, łańcucha wysp leżących około 80 km na wschód od Miami na Florydzie. Potem skierujemy się w rejon Fort-Lauderdale , także w strefie Florydy. Miłośnicy głębin mogą bezpośrednio obserwować na stronie www.nautiluslive.org co dzieje się na "Nautilusie", wielkim statku długości 65 metrów, podczas rejsu przez Zatokę Meksykańską aż do wschodnich krańców Karaibów - powiedział Robert Ballard.
Światowy rozgłos przyniosło mu dotarcie do "Titanica, ale to nie jedyny wrak jaki odkrył. W 1989 roku znalazł "Bismarcka", niemiecki pancernik zatopiony podczas II wojny światowej. Przez wzgląd na pamięć ludzi, którzy poszli wtedy na dno, o pozycji okrętu poinformował najpierw władze ówczesnej Republiki Federalnej Niemiec pozostawiając do ich decyzji, czy okręt zostanie eksplorowany i ewentualnie wydobyty.
Ballard odkrył także wrak amerykańskiego lotniskowca "USS Yorktown" zatopionego przez Japończyków podczas bitwy o Midway na Pacyfiku. Natrafił także na wrak fenickiego statku załadowanego amforami z winem, który poszedł na dno około 750 lat p.n.e.
Robert Ballard jest profesorem oceanografii Uniwersytetu Stanu Rhode Island (USA). Jest także związany z Woods Hole Oceanographic Institution.