Spadek liczby zachorowań na Ebolę

W Sierra Leone, gdzie sytuacja była najgorsza, specjaliści odnotowali spadek liczby zachorowań - pisze Krzysztof Urbański.

Publikacja: 22.01.2015 17:00

AFP PHOTO / CELLOU BINANI

AFP PHOTO / CELLOU BINANI

Foto: AFP

Znacznie zmniejszyć liczbę nowych przypadków pozwoliły działania rządu Sierra Leone. Narodowe Centrum Walki z Ebolą miesiąc temu uruchomiło nowy program walki z chorobą w stylu wojskowym. Programem kieruje osobiście prezydent kraju Ernest Bai Koroma. Sierra Leone to mały i biedny kraj. Liczy 6 milionów mieszkańców, a główne gałęzie przemysłu to rybołówstwo i rolnictwo. Kraj ma też spore, ale w dużej mierze niewykorzystane, złoża mineralne. Bez pomocy z zewnątrz, nie poradziłby sobie.

Program wspomagany przez prawie 800 brytyjskich żołnierzy i ponad 450 mln dolarów pomocy zagranicznej — ma szansę zapewnić rządowi upranie się z epidemią do końca marca.

— Epidemia Sierra Leone przekroczyła punkt krytyczny. Myślę, że może wygasnąć do marca, pod warunkiem, że nie pojawią się jakieś niespodzianki — powiedział Philippe Maughan odpowiedzialny za walkę z ebolą z ramienia Dyrekcji Generalnej Komisji Europejskiej ds. Pomocy Humanitarnej i Ochrony Ludności. — Ale przypadki choroby będę tam się pojawiały przez kolejne sześć miesięcy do roku i będziemy musieli zwalczać je na bieżąco.

David Nabarro, szef walki z ebolą z ramienia ONZ powiedział podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, że agencje ONZ potrzebują miliarda dolarów na opanowanie epidemii w całej w Afryce Zachodniej.

Na gęsto zaludnionym zachodzie kraju w okolicach stolicy Freetown policja zorganizowała punkty kontrolne, a służby medyczne mierzą temperaturę przechodniom.

Pracownicy medyczni odnotowują także zmianę zachowań mieszkańców obszarów wiejskich, zwłaszcza zwyczajów pogrzebowych, gdzie bezpośredni kontakt z ciałami martwych ludzi był na porządku dziennym. A to jedna z najważniejszych dróg rozszerzania się epidemii.

W rezultacie tych działań rozprzestrzenianie się gorączki krwotocznej gwałtownie zwolniło. Od maja zanotowano ponad 10 tys. przypadków nowych zachorowań. W tygodniu poprzedzającym 11 stycznia pojawiły się 184 nowe przypadki choroby — najmniej od pięciu miesięcy.

Ponad połowa łóżek w ośrodkach leczniczych w całym Sierra Leone stoi teraz pustych — to wyraźny kontrast z szczytem epidemii w listopadzie, kiedy ośrodki były przepełnione, chorzy czekali po kilka dni na przewiezienie, a ciała zmarłych były grzebane pokątnie.

na podst. Reuters

Krzysztof Urbański

Znacznie zmniejszyć liczbę nowych przypadków pozwoliły działania rządu Sierra Leone. Narodowe Centrum Walki z Ebolą miesiąc temu uruchomiło nowy program walki z chorobą w stylu wojskowym. Programem kieruje osobiście prezydent kraju Ernest Bai Koroma. Sierra Leone to mały i biedny kraj. Liczy 6 milionów mieszkańców, a główne gałęzie przemysłu to rybołówstwo i rolnictwo. Kraj ma też spore, ale w dużej mierze niewykorzystane, złoża mineralne. Bez pomocy z zewnątrz, nie poradziłby sobie.

Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi