Choć przepisy przewidujące prawo do tego preferencyjnego świadczenia stracą moc pod koniec 2008 r., to aby móc je uzyskać, wystarczy wcześniej spełnić przesłanki jego przyznania.
Kwestia terminu składania wniosków dotyczących przejścia na wcześniejszą emeryturę wzbudzała spore kontrowersje, szczególnie w przypadku kobiet z rocznika 1953. Wiele osób nie chce zbyt wcześnie rezygnować ze swojej dotychczasowej pracy. Inne natomiast czekają, że prezes GUS ogłosi w lutym nową wysokość kwoty bazowej potrzebnej do obliczenia tego świadczenia.
Osoby, które w tym roku spełnią warunki do uzyskania wcześniejszej emerytury, nie muszą składać wniosku o jej przyznanie przed 1 stycznia 2009 r. Data, z którą przestaną obowiązywać dotychczasowe zasady, jest jedynie ostatecznym terminem na spełnienie warunków uprawniających do uzyskania tego świadczenia, a nie ostatecznym terminem na zgłoszenie wniosku do ZUS. Można go złożyć w każdym czasie. Jednak ważne jest, aby nastąpiło to nie później niż z ukończeniem przez zainteresowane osoby tzw. powszechnego wieku emerytalnego – 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Jeśli złożą wniosek o emeryturę po tej dacie, to otrzymają świadczenie obliczane na nowych zasadach. Taka interpretacja ministerstwa jest wiążąca dla ZUS. Eksperci są jednak innego zdania. Twierdzą, że osoba, która nabyła prawo do wcześniejszej emerytury, może liczyć na to świadczenie obliczone na starych, korzystniejszych zasadach. Jeśli sprawa zostanie złożona do sądu, nie jest wcale pewne, że jej rozstrzygnięcie będzie na korzyść takiego emeryta. Nie warto więc ryzykować, lepiej zawczasu, nawet na dzień przed ukończeniem powszechnego wieku emerytalnego, wystąpić o przyznanie tego świadczenia.
Dotychczas waloryzację emerytur i rent przeprowadza się przy dużej inflacji nie rzadziej niż raz na trzy lata. Jako że inflacja w ostatnich latach była niska, to od zmiany przepisów w 2004 r. nastąpiła tylko nieznaczna podwyżka świadczeń. Opłacało się więc poczekać na nową kwotę bazową, która ostatnio rosła z każdym rokiem.