A jak jest przy podróżach służbowych? Czy dojazd do miejsca wykonywania pracy wlicza się w czas odpoczynku dobowego?
Przepisy tego nie regulują, a w doktrynie i orzecznictwie Sądu Najwyższego nie ma jednolitego stanowiska w tej sprawie. Niektórzy eksperci twierdzą, że czas dojazdu w podróży służbowej nie narusza 11-godzinnego odpoczynku i nie ma podstaw prawnych, by pracodawca oddawał go po dotarciu zatrudnionego do celu. Ich zdaniem podróż służbowa, która przypada poza rozkładowym czasem pracy, nie ogranicza prawa do odpoczynku.
Tymczasem w wyroku SN z 23 czerwca 2005 r. (II PK 265/04) czytamy, że jeśli czas spędzony w drodze z delegacji narusza ustaloną w kodeksie pracy normę 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku na dobę, to pracownikowi należą się dni wolne albo dodatkowe wynagrodzenie.
Przykład
Zatrudniony w systemie podstawowym (pracuje od 8 do 16) pojechał w poniedziałek w podróż służbową, z której wrócił o 3 nad ranem. Zgodnie z koncepcją niezależnych ekspertów do firmy powinien przyjść dopiero o godzinie 11.
Z kolei, zgodnie z teorią SN, pracę powinien rozpocząć dopiero o 14. W pierwszym przypadku po ośmiu godzinach od zakończonej podróży służbowej, a w drugim po pełnych 11.
Przedstawiony wyrok SN spotkał się z powszechną krytyką ekspertów, bo zakłada równoważenie odpoczynków. Tymczasem kodeks pracy wymienia, w jakich sytuacjach jest to dopuszczalne, i bez wątpienia nie ma wśród nich podróży służbowych. Warto jednak zwrócić uwagę na § 3 pkt 5 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielenia pracownikom zwolnień od pracy (DzU nr 60, poz. 281 ze zm.).
Wynika z niego, że zatrudniony odbywający podróż służbową w porze nocnej może przedstawić oświadczenie potwierdzające liczbę godzin poświęconych na ten czas z uwzględnieniem, że do rozpoczęcia pracy nie upłynęło osiem godzin, co uniemożliwiło odpoczynek nocny. Zdaniem ekspertów to oświadczenie może być podstawą do wystąpienia o godziny, które uszczupliły odpoczynek dobowy.
Osiem godzin, do których odwołuje się ustawodawca w rozporządzeniu, to pora nocna przypadająca między 21 a 7 rano.
Art. 133. Odpoczynek tygodniowy
§ 1. Pracownikowi przysługuje w każdym tygodniu prawo do co najmniej 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku, obejmującego co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku dobowego.
§ 2. W przypadkach określonych w art. 132 § 2 oraz w przypadku zmiany pory wykonywania pracy przez pracownika w związku z jego przejściem na inną zmianę, zgodnie z ustalonym rozkładem czasu pracy, tygodniowy nieprzerwany odpoczynek może obejmować mniejszą liczbę godzin, nie może być jednak krótszy niż 24 godziny.
§ 3. Odpoczynek, o którym mowa w § 1 i 2, powinien przypadać w niedzielę. Niedziela obejmuje 24 kolejne godziny, poczynając od godziny 6.00 w tym dniu, chyba że u danego pracodawcy została ustalona inna godzina.
§ 4. W przypadkach dozwolonej pracy w niedzielę odpoczynek, o którym mowa w § 1 i 2, może przypadać w innym dniu niż niedziela.
Komentarz
• Etatowym pracownikom przysługuje jeszcze odpoczynek tygodniowy, który powinien trwać nieprzerwanie co najmniej 35 godzin w każdym tygodniu liczonym jako siedem dni od pierwszego dnia okresu rozliczeniowego.
Do odpoczynku tygodniowego zaliczamy 11 godzin odpoczynku dobowego. Powinien obejmować niedzielę, na którą składają się kolejne 24 godziny, poczynając od godziny 6 w tym dniu, pod warunkiem że pracodawca nie ustalił innej godziny. Taka jest ogólna zasada.
Ustawodawca nie zastrzega jednak, że wolna niedziela to jedyny dzień na odbiór tygodniowego relaksu. Tak jest zwykle wtedy, gdy w danej firmie jest ona dniem wolnym od pracy. Jeżeli natomiast niedziela jest robocza, to odpoczynek tygodniowy można odebrać w innych dniach tygodnia.
Przykład
Pani Maria pracuje na zmiany w systemie równoważnym. Zdarza się, że niedziela i sobota to dla niej dni robocze.
Dlatego harmonogram czasu pracy pracodawca układa tak, że dzień wolny z tytułu przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy wypada w środę, a wolne za niedzielę w czwartek.
Dzięki temu pani Maria zyskuje w tygodniu jednocześnie dwa dni robocze, z których jeden rekompensuje odpoczynek tygodniowy.
Ustawodawca dopuszcza skracanie odpoczynku tygodniowego do minimum 24 godzin, ale zastrzega, że jest to dopuszczalne tylko w przypadku:
– akcji ratowniczej prowadzonej w celu ochrony życia, zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii,
– pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy,
– gdy skrócenie odpoczynku jest konsekwencją zmiany pory wykonywania pracy w związku z przejściem na inną zmianę.
Warto też wiedzieć, że odpoczynku tygodniowego nie może naruszyć nawet dyżur. Zatem pracownikowi, który poza normalnymi godzinami pracy pozostaje w gotowości do wykonywania zawodowych obowiązków, też trzeba zagwarantować 35-godzinny relaks w tygodniu.
Art. 134. Przerwa w pracy
Jeżeli dobowy wymiar czasu pracy pracownika wynosi co najmniej 6 godzin, pracownik ma prawo do przerwy w pracy trwającej co najmniej 15 minut, wliczanej do czasu pracy
.
Komentarz
• Przerwa, o której mowa w tym przepisie, to tzw. przerwa na śniadanie. Ma trwać minimum 15 minut, a przysługuje tylko tym pracownikom, których wymiar czasu pracy wynosi co najmniej sześć godzin. Jeżeli jest krótszy, to prawa do przerwy nie mają.
Pracodawca musi pamiętać, że czas tej przerwy jest płatny. W przepisach nie ma wytycznych, kiedy taką przerwę należy odebrać. Jednak ze względu na jej charakter (odpoczynek od pracy) nie powinno mieć to miejsca w chwili rozpoczynania dniówki roboczej albo w momencie jej kończenia.
– Pracodawca uświadomił nas, że podczas przerwy mamy przebywać na terenie firmy. Czy rzeczywiście szef może wprowadzić takie ograniczenia? – pyta pracownik.
Z kodeksu pracy nic takiego nie wynika, ale rzeczywiście przerwę zaliczamy do czasu pracy i w tym okresie zatrudniony powinien być wobec pracodawcy dyspozycyjny.
Oprócz płatnej przerwy 15-minutowej szef może wprowadzić jeszcze nieopłacaną przerwę trwającą 60 minut. Tak stanowi art. 141 k.p.
To nie wszystko. Szczególny rodzaj przerwy jest przewidziany również dla osób, które pełnią swoje obowiązki zawodowe na stanowisku wyposażonym w komputer (§ 7 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 1 grudnia 1998 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowiskach wyposażonych w monitory ekranowe, DzU nr 148, poz. 973).
Przerwę trzeba jeszcze zapewnić karmiącej matce, pracownikom młodocianym i niepełnosprawnym.