Karteczka od straży za złe parkowanie

100 zł i jeden punkt karny – to najczęściej płacona kara za złamanie zakazu postoju

Publikacja: 11.03.2010 02:30

Karteczka od straży za złe parkowanie

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Żaden kierowca nie lubi dostawać mandatów. Jest jednak coś, co nam grozi dużo częściej niż mandat karny – wezwanie od straży miejskiej.

[b]To, co straż miejska wkłada za wycieraczkę, to wezwanie do stawiennictwa w określonej siedzibie straży, a nie mandat karny.[/b] Na druku widnieje jedynie numer rejestracyjny auta, ale samo wezwanie dotyczy jego właściciela. Straż tłumaczy, że trudno jest na miejscu wykroczenia poszukiwać danych właściciela auta.

Jak może się skończyć wizyta w siedzibie straży miejskiej? Najczęściej mandatem karnym, np. za złamanie zakazu parkowania – 100 zł i 1 punkt karny, ale często zdarzają się tylko pouczenia.

Od czego zależy decyzja strażnika? Od sytuacji materialnej i zdrowotnej kierowcy oraz okoliczności popełnienia wykroczenia (np. od tego, jaki był powód niewłaściwego zaparkowania).

Zdarza się, że właściciel kwestionuje fakt prowadzenia auta danego dnia. Na to nie ma rady. Musi wskazać osobę, która faktycznie nim wtedy jeździła. Trudniej jest jedynie w wypadku aut, których właścicielami są firmy. Mandat wystawiany jest na firmę, a ta najczęściej ściąga pieniądze od niezdyscyplinowanego pracownika.

Reklama
Reklama

Mandat karny to jednak wcale nie największa dolegliwość. Jeżeli właściciel samochodu okaże się niegrzeczny w rozmowie ze strażnikiem lub jest wykroczeniowym recydywistą (rekordziści potrafią zebrać kilkaset takich wezwań), sprawa wraz z wnioskiem o ukaranie może trafić do sądu grodzkiego.

Takie konsekwencje czekają także tych, którzy mimo wielokrotnych wezwań nie zgłoszą się pod wskazanym w wezwaniu adresem. A sąd może ukarać ich grzywną nawet do 5 tys. zł.

Żaden kierowca nie lubi dostawać mandatów. Jest jednak coś, co nam grozi dużo częściej niż mandat karny – wezwanie od straży miejskiej.

[b]To, co straż miejska wkłada za wycieraczkę, to wezwanie do stawiennictwa w określonej siedzibie straży, a nie mandat karny.[/b] Na druku widnieje jedynie numer rejestracyjny auta, ale samo wezwanie dotyczy jego właściciela. Straż tłumaczy, że trudno jest na miejscu wykroczenia poszukiwać danych właściciela auta.

Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Andrzej Duda podjął decyzję ws. ułaskawienia Roberta Bąkiewicza
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
Nieruchomości
Można otrzymać dotację na nowy piec gazowy. To już ostatnia szansa
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama