Postępowanie cywilne przewiduje, że za nieusprawiedliwioną nieobecność sąd skaże świadka na grzywnę (maksymalnie 1000 zł). Potem dostanie ponowne wezwanie, a gdy znowu je zignoruje, to grozi mu kolejna grzywna, a nawet przymusowe sprowadzenie na rozprawę. Ponieważ świadek może opuścić sąd dopiero, gdy przewodniczący rozprawie wyrazi na to zgodę, dlatego za samowolne wyjście z sądu też grozi grzywna. Z grzywny świadek zostanie zwolniony, jeśli w ciągu tygodnia od doręczenia postanowienia o ukaraniu usprawiedliwi swoje niestawiennictwo. Tak samo będzie, gdy zrobi to na kolejnym posiedzeniu, na które zostanie wezwany.

[b]Grzywna, też do 1000 zł, grozi także za nieuzasadnioną odmowę złożenia zeznań albo przysięgi.[/b] Wtedy grozi nawet tygodniowy areszt, który sąd uchyli, gdy świadek zdecyduje się zeznawać lub złożyć przyrzeczenie.

W sprawach karnych świadek, który się nie stawi bez usprawiedliwienia, wyjdzie z sądu lub z prokuratury bez zgody przesłuchującego albo bezpodstawnie uchyla się od zeznawania, może dostać karę sięgającą w skrajnych przypadkach nawet 10 tys. zł.

Odmowa zeznawania w sprawie administracyjnej kosztuje mniej. Za nieusprawiedliwioną nieobecność na przesłuchaniu albo za bezzasadną odmowę zeznawania najpierw grozi grzywna w wysokości do 50 zł, a potem 200 zł. Też jest siedem dni od otrzymania zawiadomienia o ukaraniu na usprawiedliwienie nieobecności lub odmowy zeznań.