Dziennikarze Fox News postanowili sprawdzić reakcje największych amerykańskich gwiazd na aresztowanie rapera z majątkiem 800 mln dolarów, któremu sąd odmówił zwolnienia za kaucją w wysokości 50 mln dolarów, który jest pod ciągłą obserwacją, istnieje bowiem obawa, że może popełnić samobójstwo.
Sean „Diddy” Combs jak Jeffrey Epstein
Chanley Painter z Fox News uznał sprawę za rozwojową. Według niego może ona pogrążyć wiele gwiazd. Combsa porównał do Jeffreya Epsteina (amerykański finansista skazany za przestępstwa seksualne – do swoich nieruchomości miał sprowadzać dziesiątki nieletnich, którym płacił za seks, miał także werbować nieletnie i oferować je innym milionerom). - Gwiazdy milczą, bo boją się, że ich marki wykrwawią się z powodu powiązań z Diddym. A co gorsza, boją się, że jeśli mu się sprzeciwią, wszystko może skończyć się katastrofą – powiedział w rozmowie z Fox News Eric Schiffer, prezes Reputation Management Consultants.
Czytaj więcej
Sean „Diddy” Combs, znany kiedyś jako Puff Daddy, został aresztowany za „ściąganie haraczy, handel ludźmi w celach seksualnych i transport w celu prostytucji”. Chce się wykupić kaucją 50 mln dolarów. Prokuratorzy ostrzegają, że ucieknie.
Z kolei Doug Eldridge, założyciel Achilles PR, powiedział, że „nie brakuje powodów”, dla których znajomi Combsa nie zabrali głosu. - Poza 50 Centem, zdecydowana większość branży muzycznej i rozrywkowej albo zachowała dyskretne milczenie, albo wypowiadała się tylko półgłosem na temat plotek - a teraz federalnego aktu oskarżenia - dotyczących P. Diddy'ego — dodał Eldridge.