Trzy miesiące temu lider globalnego rynku oprogramowania musiał się pogodzić z faktem, że początkowy kwartał 2009 r. był pierwszym w ponad 30-letniej historii firmy, a przychody firmy spadły w porównaniu z podobnym okresem poprzedniego roku. Wydaje się, że mógł to być początek trendu. Jak szacują analitycy Wall Street cytowani przez agencję Reutera (oficjalne wyniki zostały podane w czwartek wieczorem czasu polskiego), w zakończonym w czerwcu kwartale fiskalnym przychody Microsoftu spadły o 10 proc., z 15,8 do 14,4 mld dol. Na jednej akcji firmy można było w tym czasie zarobić 36 centów (46 centów rok wcześniej).

[wyimek]1,5 mld dol. - o tyle zmniejszyły się przychody Microsoftu w drugim kwartale 2009 r. w porównaniu z 2008 r.[/wyimek]

Na wyniki koncernu największy wpływ ma trwające załamanie na rynku komputerów. Według firmy badawczej Gartner ich sprzedaż będzie w tym roku o 4 proc. mniejsza niż w 2008 r. i wyniesie 287 mln sztuk na całym świecie. Dla giganta z Redmond koło Seattle to ważny rynek – prawie 90 proc. sprzedawanych na świecie nowych pecetów jest wyposażonych w system operacyjny Windows. W przypadku popularnych, tanich netbooków ten współczynnik wynosi nawet ponad 96 proc. (w USA).

Mimo słabszych wyników Microsoft nie rezygnuje z kosztownej rywalizacji z Google’em. Inwestycje w Bing, nową wyszukiwarkę Microsoftu, mają w najbliższych latach wynieść od 1 do 2 mld dol. rocznie. Koncern zapowiedział też udostępnienie internetowej, darmowej, wersji pakietu biurowego Office, co w uprzemysłowionych krajach o największej penetracji Internetu może znacząco zmniejszyć popyt na płatną wersję tego oprogramowania.