Amerykański koncern wpłacił już do kasy UE w sumie 2,53 mld dol. kar za naruszanie zasad konkurencji. Najnowsza sprawa dotyczy łączenia przeglądarki internetowej Internet Explorer z systemem Windows. Według dostawców innych przeglądarek, a w szczególności norweskiego Opera Software, na którego wniosek UE zainteresowała się sprawą dwa lata temu, takie rozwiązanie dyskryminuje ich produkty. By uniknąć kontrowersji, Microsoft chciał sprzedawać na terenie UE specjalną wersję systemu Windows, pozbawioną jakiejkolwiek przeglądarki.

Jak poinformował Philip Lowe z wydziału ds. konkurencji Komisji Europejskiej, amerykański gigant przystał na rozwiązanie proponowane przez konkurentów. Zgodnie z nim klienci włączający nowo kupiony system Windows po raz pierwszy ujrzą ekran, na którym będą mogli dokonać wyboru przeglądarki internetowej. Wśród dostępnych opcji będą przeglądarki Opera firmy Opera Software, Firefox (Mozilla) oraz Chrome (Google). Kolejność ich rozmieszczenia będzie losowa.

Rozwiązanie ma zostać oficjalnie zatwierdzone w tym tygodniu, co oznacza, że systemy Windows wyposażone w ekran wyboru mogą się pojawić na półkach sklepowych w UE jeszcze przed świętami. – Prawdę mówiąc, nie wiemy, jak wpłynie to na zachowania konsumentów. Diabeł tkwi w nieogłoszonych jeszcze szczegółach. Rozwijając nasz produkt, raczej nie zamierzamy polegać na unijnych regulacjach – powiedział „Rz“ Tristan Nitot, prezes Mozilla Europe, producenta przeglądarki Firefox.

Zakończenie sporu o przeglądarki jest kolejnym dużym sporem zamkniętym przez Neelie Kroes, odchodzącą unijną komisarz ds. konkurencji. W piątek Kroes zmusiła GDF Suez, francuskiego giganta gazowego, do wpuszczenia na francuski rynek konkurencji.