P4, operator sieci Play, nie chce już, aby nazywać go najmniejszym operatorem komórkowym w Polsce. – Po I kwartale mamy 14,5 proc. rynku pod względem liczby aktywnych kart SIM, a nasz wartościowy udział w rynku szacujemy na 12,5 proc., choć nie znamy jeszcze wyników Polkomtelu (sieć Plus) – przekonuje Joergen Bang-Jensen, prezes P4.
Prowadzony przez niego telekom pochwalił się, że I kw. br. zakończył z 7,4 mln aktywnych kart SIM. To oznacza, że przez pierwsze trzy miesiące roku zdobył blisko 400 tys. kart, najwięcej na rynku, a w ciągu 12 miesięcy liczba jego klientów urosła o 32 proc.
Bang-Jensen nie ujawnił wyników finansowych Playa za I kw. Zapewnił tylko, że firma zakończy ten rok zdrowym zyskiem i wzrostem przychodów.
Jednak na podstawie jego słów i danych zaprezentowanych wcześniej przez grupę Orange, można szacować, że w I kw. przychody sieci Play sięgnęły około 770 mln zł. Rosły dzięki powiększającej się grupie klientów, którzy więcej rozmawiali i generowali większy ruch w Internecie.
Łączne przychody sieci komórkowych mogły wynieść około 6,1 mld zł: 30,3 proc. należało do Orange, a 28,5 proc. do Polskiej Telefonii Cyfrowej (T-Mobile).