Rz: System operacyjny Microsoftu przejął w naszym kraju aż 16 proc. rynku smartfonów – najwięcej w regionie. Czy dla przeciętnego użytkownika ma w ogóle jakiekolwiek znaczenie, jaki jego telefon ma system?
Paweł Okopień: Na pewno to ma znaczenie, bo różnice między dostępnymi na rynku systemami nie są tylko kosmetyczne. Windows Phone, który wprowadził Microsoft, jest bardzo intuicyjny w obsłudze. Pod tym względem świetnie wypada nawet w porównaniu z uchodzącym często za najbardziej intuicyjny systemem iOS firmy Apple. Do tego system ten świetnie sobie radzi na tanich telefonach, w przeciwieństwie do także oferowanego często na tanim sprzęcie Androida. Takie telefony to niby-smartfony, ale zawodzą nawet przy tak podstawowych funkcjach jak dzwonienie, bo Android wymaga jednak droższego telefonu.
Do czego dziś służą nam smartfony?
Po pierwsze do wygodnego przeglądania Internetu. Dzięki smartfonom esemesy są dziś zastępowane przez e-maile. Nie używamy już także odrębnego urządzenia do nawigacji satelitarnej, bo ją mamy w smartfonie, nie wspominając o aparatach fotograficznych, które jakiś czas temu ustąpiły miejsca telefonom. W jednym pudełku mamy dziś także odtwarzacze plików multimedialnych – muzyki i filmów, a także konsole do gier.
Smartfon to tylko zabawka?