Wiosną 2014 r. rodzina Hassanów przeprowadziła się z Pakistanu na przedmieścia Chicago. Rodzice i sześcioro dzieci obsadzili czteropokojowe mieszkanie niedaleko lotniska O'Hare. Mieli niewiele pieniędzy i trudno im było o stałą pracę. Ale 15-letni wówczas Sumail był zachwycony – zamieszkanie w USA znacznie zmniejszało opóźnienia podczas gry w Defense of the Ancients 2, znanej jako Dota 2.
Sumail zaczął w nią grać jako siedmiolatek. Jest mały i chudy. W szkole publicznej w Chicago nie przykładał się do nauki i nie zawierał przyjaźni. Ale już po kilku miesiącach zakwalifikował się do udziału w posezonowych rozgrywkach dla zawodowych graczy. Tam szybko go zauważono. W styczniu przybył do niego z San Francisco 26-letni Charlie Yang – były gracz i zawodowy menedżer Evil Geniuses – najlepiej zarabiającej drużyny graczy w Dota 2 w Ameryce Północnej. Zaoferował Sumailowi stypendium – 4 tys. dol. miesięcznie – i udział w turniejowych wygranych.
Pięcioosobowy zespół Evil Geniuses z Suamailem w składzie wygrał tegoroczne mistrzostwa Azji w Dota 2, a w sierpniu – uznawany za mistrzostwa świata – turniej The International DOTA 2 Championships 2015 w Seattle, gdzie główna nagroda przekraczała 6 mln dol. 16-letni pakistański imigrant został nagle gwiazdą i milionerem.
Takie historie są typowe dla e-sportu, jak określa się zawody w gry komputerowe. Grać i trenować można w domu, szybki internet pozwala każdemu mierzyć się z ludźmi z całego świata, a relacje z gier, nadawane na żywo w internetowym streamingu, nakręcają sławę drużyn i zawodników.
Finały zeszłorocznych rozgrywek w grę League of Legends oglądało ok. 27 mln osób – o 9 mln więcej niż było widzów meczu w finale koszykarskiej ligi NBA.