Jak podają KPMG i Polskie Bractwo Kawalerów Gutenberga, jednym z najważniejszych czynników rozwoju tego sektora pozostaje eksport na rynki zagraniczne – w 2015 r. wyeksportowano produkty i usługi poligraficzne warte 8,3 mld zł. To już prawie 60 proc. całej sprzedaży tego sektora (w ubiegłym roku analogicznych odsetek wynosił jeszcze 45 proc.). - W latach 2011-2015 całkowity eksport produktów przemysłu poligra?cznego zwiększył się nominalnie o 89 proc., a sam rok 2015 przy niósł wzrost aż o 32,6 proc. do poziomu 8,31 mld zł. Największy udział w eksporcie ma ją książki, gazety, obrazki i inne wyroby przemysłu poligra?cznego, które w 2015 r. odpowiadał y za 61 proc. całkowitej wartości; ta kategoria odnotowała również najbardziej imponujący wzrost wartości eksportu: o 50 proc. r/r – podaje KPMG w raporcie. Za granicą najczęstszym partnerem polskich firm poligraficznych są Niemcy. - Współpracę z naszym zachodnim sąsiadem zadeklarowało 52 proc. ankietowanych firm poligraficznych. Na kolejnych miejscach znalazły się Wielka Brytania, Francja oraz Czechy – mówi Jacek Kuśmierczyk, kanclerz Polskiego Bractwa Kawalerów Gutenberga. Niemcy są naturalnym partnerem z uwagi na ich bliskość, polskie firmy oferują niemieckim zamawiającym także atrakcyjne ceny w porównaniu z ich lokalnymi.
Polska jest największym rynkiem poligraficznym w Europie Środkowo-Wschodniej (odpowiada za 36 proc. przychodów sektora w regionie i pracuje w niej co trzeci pracownik poligraficzny zatrudniony na tym obszarze). W całej Europie zajmujemy ósme miejsce (liderem są Niemcy, następnie Wielka Brytania i Włochy). Gros przebadanych firm z sektora oczekuje, że sytuacja w branży będzie w kolejnych latach przynajmniej tak dobra, jak teraz. - Aż 44 proc. badanych firm uważa, że w najbliższej przyszłości wzrośnie poziom sprzedaży w sektorze poligraficznym. Blisko połowa respondentów jest natomiast przekonana, że wskaźnik ten zostanie na dotychczasowym poziomie. Największymi optymistami są średnie i duże firmy – aż 70 proc. z nich uważa, że w 2016 roku wartość sprzedaży wzrośnie – podaje KPMG.
Bolączkami drukarni pozostają: słaba dostępność kapitału, niskie poziomy rentowności firm poligraficznych, opóźnienia w rozliczeniach i wiążące się z wymienionymi problemami ryzyko upadłości. Coraz bardziej widocznym problemem są też słabe kwalifikacje pracowników. - Odsetek ?rm poligra?cznych skarżących się na zbyt małą liczbę dobrze wykształconych fachowców na rynku pracy wzrósł wy raź nie w większości specjalizacji. Wyjątkiem są przedsiębiorstwa świadczące usługi wykończenia po druku, w których obecnie tylko nieco ponad połowa ankietowanych przyznaje, że młodzi adepci sztuki poligra?cznej nie spełniają oczekiwań pracodawców – podaje KPMG. Zdaniem Jacka Kuśmierczyka, to wszystko oznacza, że sektor poligra?czny „nie może spocząć na laurach z nadziej ą, że dobra koniunktura w kraju i zagranicą będą motorami napędowymi jego rozwoju w najbliższych latach. - Do tego niezbędne jest stałe podnoszenie skali inwestycji w badania i rozwój nowoczesnych technologii produkcji oraz szersze niż do tych czas wykorzysta nie narzędzi zarządzania produkcją –mówi.
Jak dodaje, na pytanie o zmianę wykorzystania technologii w najbliższych 2-3 latach, największy odsetek firm wskazuje rozwój usług związanych z drukiem cyfrowym oraz usługami introligatorskimi.
Nowinka, której obecność na razie dopiero zaznacza się na rynku (choć Polska jest potentatem, jeśli chodzi o produkcje drukarek 3D), jest druk 3D. - Przyznaje się do niego zaledwie 2,5 proc. ?rm, wyłącznie mikroprzedsiębiorstw – podaje KPMG.